SC Heerenveen

Eredivisie
Abe Lenstra Stadion

Nie

11.01

12:15

FC Twente

Eredivisie
De Kuip

Nie

21.12

14:30

1:1

Feyenoord 2-3 Ismael Saibari

26.10.2025 16:50; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: własne

Sytuacja w Feyenoordzie Rotterdam zaczyna robić się nieciekawa. Stadionowi osiągają przyzwoite wyniki z niżej notowanymi przeciwnikami, ale jeżeli przychodzi już do poważnego sprawdzaniu, to w tym sezonie nie zobaczyliśmy jeszcze zwycięstwa. Feyenoord nie wygrał znowu w tak zwanym 'topperze' i ten sam Feyenoord w tego rodzaju meczu znowu zaprezentował się fatalnie, chociaż dwie strzelone bramki mogą nieco tuszować realny obraz i druga odsłona spotkania może faktycznie była nieco lepsza na tle pierwszej. 

Brak współpracy, brak konkretów, poważne błędy. Każdy lepszy zespół w tym sezonie za każdym razem to wykorzystuje i nie inaczej było tym razem. Feyenoord zasłużenie przegrał z PSV 2-3. Bohaterem gości został Ismael Saibari, który zdobył hattricka. W barwach gospodarzy do siatki trafiali Luciano Valente (chociaż miał też drugą sytuację, nie 100% a 1000%, której nie wykorzystał, a ta mogła dać remis) i Oussama Targhalline. 

W pierwszej części spotkania obie drużyny długo neutralizowały swoje atuty. Feyenoord naciskał wysoko, starając się szybko odbierać piłkę, szczególnie zauważalne było to w nieobecności Sem Steijna, ale brakowało konkretów w polu karnym. PSV z kolei próbowało grać kombinacyjnie i wyjść spod presji podaniami, jednak również bez stworzenia klarownych okazji.

Przełom nastąpił około trzydziestej minuty. Mauro Júnior, będący w doskonałej formie po świetnym występie przeciwko Napoli, ruszył dynamicznie z własnej połowy i zagrał idealną piłkę do Saibariego. Marokański pomocnik zwiódł reagującego obrońcę Feyenoordu i precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Timonowi Wellenreutherowi.

Po objęciu prowadzenia PSV miało kolejne szanse, lecz uderzenie Guusa Tila zostało zablokowane, a próba Ivana Perisicia trafiła prosto w ręce Wellenreuthera. Feyenoord odpowiedział dopiero tuż przed przerwą, kiedy Ayase Ueda zmusił Mateja Kovářa do interwencji. Gospodarze domagali się także rzutu karnego, lecz arbitrzy słusznie uznali, że Yarek Gasiorowski odbił piłkę barkiem, a nie ręką. W defensywie wyróżniał się również nominalny pomocnik Jerdy Schouten, znów ustawiony jako środkowy obrońca. Jego perfekcyjna interwencja uratowała PSV przed utratą bramki, gdy zatrzymał Luciano Valente tuż przed strzałem.

Drugą połowę Feyenoord rozpoczął bardzo mocnym uderzeniem. Po długim wykopie Wellenreuthera Valente otrzymał sporo przestrzeni i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania, zdobywając swoją pierwszą bramkę dla klubu. Wydawało się, że gospodarze złapali właściwy rytm, zwłaszcza po wejściu Quentena Timbera.

Jednak radość kibiców w Rotterdamie nie trwała długo. Po stracie piłki w środku pola Saibari ruszył w kierunku bramki, po czym huknął w samo okienko, ponownie dając PSV prowadzenie. W tym momencie tempo meczu zostało przerwane z powodu nagłego zasłabnięcia kibica na trybunach, co doprowadziło do kilkuminutowej przerwy.

Po wznowieniu gry Saibari dopełnił swojego dzieła. Po miękkim podcięciu piłki przerzucił ją nad Wellenreutherem, kompletując hattricka i praktycznie przesądzając losy meczu. Protesty Feyenoordu o domniemany faul na Anelu Ahmedhodziciu sędziowie uznali za bezzasadne.

Choć wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte, Oussama Targhalline zdobył efektowną bramkę z woleja, przywracając nadzieję gospodarzom. Chwilę później Valente miał idealną okazję na doprowadzenie do remisu, lecz ku rozpaczy kibiców posłał piłkę obok słupka.

Feyenoord, pomimo wyraźnie mniejszej ilości czasu na regenerację w ostatnich dniach, rzucił się do ofensywy, wprowadzając dodatkowych piłkarzy do ofensywy – Sema Steijna i Cyle’a Larina. Stworzył jeszcze kilka groźnych sytuacji, jednak PSV przetrwało napór i utrzymało korzystny wynik.

Dzięki temu zwycięstwu PSV zrównało się punktami z Feyenoordem. Drużyna z Rotterdamu zachowuje pierwsze miejsce jedynie dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. 

Komentarze (0)

Wyniki 17. kolejka

Gospodarz

Gość

Heracles Almelo

0 - 3

SC Heerenveen

Excelsior Rotterdam

2 - 1

PEC Zwolle

NEC Nijmegen

2 - 2

Ajax Amsterdam

NAC Breda

0 - 1

SC Telstar

FC Utrecht

1 - 2

PSV Eindhoven

Feyenoord Rotterdam

1 - 1

FC Twente

Go Ahead Eagles

1 - 1

FC Groningen

FC Volendam

? - ?

Sparta Rotterdam

Fortuna Sittard

? - ?

AZ Alkmaar

Zdjęcie Tygodnia

6-14 grudnia

Feyenoord w sobotni wieczór nie pozostawił żadnych złudzeń. Rotterdamski zespół pokonał PEC Zwolle aż 6:1.

Video

Feyenoord 6-1 PEC Zwolle

Ayase Ueda robi w Feyenoordzie furorę. Japoński napastnik w sobotni wieczór bez najmniejszych trudności znajdował drogę do bramki rywala.

Live chat

Gość

Priske wynikami był gorszy niż van persie w lidze - ale nie wyglądała gra tak źle - nie było takiego chaosu jak jest obecnie i takiej dezorganizacji.

Gość

Raczej nie wzmocnienie a utrzymanie obecnej pozycji która już tak wysoka jak 2 miesiące temu nie jest.

DamianM

NO NIESTETY NIE BĘDZIE TO upadaek a wzmocnienie jego pozycji ten remis.

Gość

van Persie to upadek kultury zwycięstwa w klubie.

Gość

Poprostu on dostosuje swoje oczekiwania do swoich umiejętności - czyli będzie kazał nam się cieszyć z takich skandaliczych (choć wynik jest zajebisty biorąc pod uwagę jak graliśmy i że 1-5 powinno być w zasadzie i nikt nie miałby prawa narzekać że tak dużo) wyników jak dziś.

DamianM

No tak będzie, zobaczycie.

Gość

Dojdzie do tego że remis z jakimiś frajerami on przerobi na "sukcesy". I to jest normalne - jak jesteś trenerskim zerem to remis z przeciętną drużyną jest sukcesem.

Gość

Wellenreuther dał 1 punkt - bo mogło być 1-5.

DamianM

No grali w 10 i zremisowali. Nie zwolnią go, nie ma co nawet sie wysilac. On tym się uratował. Fakty.

Gość

patrzcie jak sie cieszy ościskuje broma - pierdolony nieudacznik.

Gość

kurfa mecz u siebie a gramy jak jakieś volendam - na własnej połowie zamknieci... coza czasy - udajemy dalej że jest ok.

DamianM

no to posade uratował robin, remis jak wygrana dla niego, będzie dumny z walki i pasji gry w 10. No to pozamiatane.

Gość

Patrzcie teraz po tym nieudanym rożny - wszyscy momentalnie wracają na włąsne pole karne - nikt nie pomyślał "ej, podpresujmy ich na ich polu karnym" - tu jest pies pogrzebany. Oni nawet nie chcą tak grać. Oni chcą truchtać. Taka jest prawda. Im się nie chce biegać.

Gość

i caly czas cofanie się do tyłu na włąsnej pole karne - ale "eksperci" dalej będą nam wmawiać że van persie kontynuuje prace Slota podczas gdy on wszystko w obronie robi 180 odwrotnie niż drużyna slota - dlatego jesteśmy dominowani przez prawie każdy zespół z którym gramy.

Gość

ueda pajac jepany - 2 bramki by mial gdyby umiał kopać prosto...

DamianM

niestety zremsiujemy to i będzie duma

Gość

Oczywiście nie kryją zupełnie nikogo - strategią jest stać we włąsnym polu karnym biernie i może się uda. Po co pokryć, po co podbiegać? po co tracić siły?

DamianM

niesamowite, że jest 1-1 dalej

Gość

Oni już nie tylko się cofają w pole karne ale i w ten mały prostokąt bramkowy - to jest ta van persia piłka ofensywna.

DamianM

co te twente nie trafia, ja dupia. ale my mamy fart

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.