Feyenoord zamknął rok finansowy 2011/2012 z zyskiem netto w wysokości 6,5 mln euro. Po raz pierwszy od czterech lat klub z Rotterdamu wyszedł na plus - poinformowano we wtorek za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej. Większość zysków pochodzi z dochodów transferowych (4,8 mln).
Na pozostałe 1,7 miliona złożyły się wyniki operacyjne, składające się z wyższych obrotów, dyscypliny fiskalnej, dokapitalizowania oraz wyników sportowych. Perspektywy są różowe i Feyenoord pewnie dąży do całkowitego wyleczenia finansowego.
30 czerwca 2010 roku, kapitał zakładowy Feyenoordu wynosił 35 milionów euro na minusie. Rok później było już 21 mln euro, podczas gdy wraz z zamknięciem roku obrotowego 2011/12 deficyt zmniejszył się do poniżej 10 mln euro.
- Sezon 2011-2012 był udany dla Feyenoordu nie tylko pod względem sportowym, ale i tym finansowym. Ponadto prognozy na ten rok też dają nadzieje - mówi dyrektor generalny Eric Gudde. Dodaje jednak, że klub nie zamierza już świętować a dalej będzie dążył do całkowitego wyjścia na prostą.
Dobre oceny sprawiły, że klub od pewnego czasu sklasyfikowany jest w 2 kategorii komisji licencyjnej KNVB. Głównym celem jest całkowite wyjście z zadłużenia i rozpoczęcie pracy na rzecz pozytywnego kapitału.
- Albo i lepiej - mówi Gudde. - Dzięki naszej doskonałej młodzieży i świetnej pracy sztabu szkoleniowego oraz zawodników pierwszego zespołu, obok finansowego odzysku Feyenoord zmartwychwstał również sportowo i tym samym w wielu aspektach został położony dobry fundament na przyszłość - dodawał dyrektor generalny. Feyenoord zakończył ostatni sezon na drugim miejscu.
Komentarze (0)