Według De Telegraaf , Feyenoord nie wróci na rynek transferowy, jeśli Sofyan Amrabat lub Jean-Paul Boëtius opuszczą klub. Portowcy wprowadzają w życie plan, który mówi, że 50% kadry to wychowankowie. Na De Kuip chcą mieć do dyspozycji tak wielu wychowanków, jak to tylko możliwe i w Rotterdamie jest wielka wiara we własną młodzież. W minioną niedzielę przeciwko Excelsiorowi w wyjściowym składzie wyszło aż siedmiu wychowanków. Po przewie ta liczba wzrosła do ośmiu.
Feyenoord nowym kompleksem dla pierwszego zespołu i nowym Varkenoord chce stworzyć dla młodzieży idealne warunki i żeby młodzi nie wyjeżdżali za granicę zbyt wcześnie.
Pomóc w tym mają właśnie inwestycje w infrastrukturę i podpisywanie kontraktów z wyróżniającymi się zawodnikami. Panuje przekonanie, że piłkarze wychowani przy De Kuip są gotowi i przygotowani na presję w 'świątyni futbolu' i nie będą mieli problemów z grą na De Kuip w porównaniu z niektórymi zagranicznymi zawodnikami.
Komentarze (1)
Mazowszanin
Pytanie czy Feyenoord będzie konsekwentny w swoim postanowieniu gdy przyjdą gorsze czasy i brak wyników - bo z tym trzeba się liczyć że jak wejdą juniorzy debiutanci to będą gorsze wyniki. Podoba mi się ten pomysł ale musi być balans musimy też sprowadzać doświadczonych graczy, ale jak najbardziej młodzież z akademii musi grać i dostawać zdecydowanie więcej szans.