Feyenoord pokonał niemieckie Karlsruher SC w sobotnie popołudnie 1-0. Leroy Fer zagrał jedną połowę i tym samym ponownie pokazał się w czerwono-białej koszulce prawie osiem lat po swoim ostatnim występie.
Pomocnik trenował przez prawie dwa tygodnie w klubie, w którym dorastał, mając nadzieję na kontrakt. Sztab szkoleniowy Feyenoordu chciał się upewnić, że jego kolano nie jest już problemem. Fer pokazał na polu treningowym, że jest w lepszej formie niż sądzono.
W zamkniętym meczu treningowym w kompleksie treningowym 1908 roku trener Jaap Stam wystawił tylko kilku zawodników, którzy poważnie kwalifikują się do podstawowego składu na początku sezonu.
Sven van Beek był kapitanem, zaś od pierwszych minut wyszli ponadto m.in Ridgeciano Haps, Yassin Ayoub i Sam Larsson. Nick Marsman ponownie znalazł się w bramce, ponieważ Justin Bijlow wciąż leczy kontuzję.
Zaproszeni zostali również Jordy Wehrmann, Wouter Burger, Naoufal Bannis, Lutsharel Geertruida i Luis Sinisterra.
Feyenoord prowadzenie objął już w 4. minucie, kiedy bramkarza gości pokonał Haps. Wspomniany Fer rozegrał pierwszą połowę i na drugą już nie wyszedł. Zastąpił go młody zawodnik Ramon Hendriks. Po ponad godzinie Haps, Ayoub, Wehrmann, Larsson, Sinisterra i Bannis również zeszli. Zameldowali się z kolei Hall, Bouchataoui, Hansson, Summerville, Touré czy Azarkan.
Niemcy mieli również swoje okazje, ale swój dzień miał Marsman, który popisał się kilkoma naprawdę dobrymi interwencjami. Ostatecznie Feyenoord skromnie wygrał 1-0.
Ridgeciano Haps! ⚽️
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) July 20, 2019
Een vroege voorsprong voor Feyenoord.
4’ #feykar 1-0 pic.twitter.com/AYOpPV3YPH
Komentarze (0)