Pod koniec letniego okna transferowego Feyenoord zrezygnował z planów kosztownych wzmocnień. Dyrektor generalny Dennis te Kloese zamierza uzupełnić kadrę wyłącznie zawodnikami pozyskanymi na zasadzie wypożyczenia, najlepiej z zapisanymi w umowach opcjami wykupu po zakończeniu sezonu.
Rotterdamczycy skupiają się na dwóch newralgicznych pozycjach: środkowego napastnika oraz lewonożnego środkowego obrońcy. Co istotne, klub jest gotów sięgnąć tylko po takich graczy, którzy wniosą natychmiastową jakość i będą realnym wzmocnieniem w porównaniu z obecnymi piłkarzami. Jak informuje Voetbal International, priorytetem jest uniknięcie eksperymentów i stawianie wyłącznie na sprawdzone profile.
Jednym z kandydatów do wzmocnienia ataku był El Bilal Touré. Malijski napastnik wyrażał zainteresowanie przeprowadzką do Rotterdamu, a klub widział w nim idealne uzupełnienie ofensywy. Jednak w momencie, gdy do gry niespodziewanie wkroczył konkurent z większym budżetem (Besiktas według mediów, red.), wymagania finansowe zawodnika oraz wysokość kwoty za wypożyczenie znacznie wzrosły. W efekcie negocjacje utknęły w martwym punkcie i Feyenoord uznał, że transfer Touré jest nieosiągalny. Wszystko wskazuje na to, że napastnik wkrótce zasili właśnie klub z Turcji.
Podczas gdy dział sportowy wciąż pracuje nad sprowadzeniem nowych twarzy, równie duży nacisk kładziony jest na ruchy wychodzące. W Rotterdamie liczą przede wszystkim na definitywne sprzedaże, które odciążą budżet płacowy i pozwolą na spokojniejsze planowanie przyszłości. Niemniej, w przypadku niektórych zawodników bardziej prawdopodobnym scenariuszem są wypożyczenia.
Feyenoord dysponuje obecnie sześcioma miejscami na liście wypożyczeń – dwoma w kraju oraz czterema w ligach zagranicznych. Klub planuje mądrze wykorzystać te możliwości, aby zapewnić rozwój młodym graczom i jednocześnie uporządkować szeroką kadrę przed intensywnym sezonem, w którym drużynę czekają rozgrywki ligowe, pucharowe oraz europejskie.
Na liście zawodników, którzy mogą opuścić De Kuip, znajdują się m.in.: Calvin Stengs, Julián Carranza, Chris-Kévin Nadje, Ezequiel Bullaude, Neraysho Kasanwirjo, Jeyland Mitchell oraz Shiloh ’t Zand. Przyszłość tych graczy w Rotterdamie wydaje się przesądzona – klub aktywnie szuka dla nich nowych pracodawców.
Z kolei sytuacja kilku innych piłkarzy jest mniej jednoznaczna. Jayden Slory, po udanym występie przeciwko Excelsiorowi, otrzymał jasny sygnał od Robina van Persiego, że zostaje w kadrze pierwszego zespołu. Bart Nieuwkoop nie jest na siłę wypychany z klubu, ale jeśli pojawi się atrakcyjna oferta, Feyenoord nie będzie robił mu problemów z odejściem. Niepewna jest natomiast przyszłość Aymena Slitiego, którego perspektywy gry w nadchodzącym sezonie wciąż stoją pod znakiem zapytania.
Komentarze (0)