Przyszłość Feyenoordu nie powinna zależeć od nowego stadionu, mówią nowi sternicy klubu. Rada Nadzorcza i Toon van Bodegom, oficjalny prezes Rady Nadzorczej od marca, chcą przyspieszyć i podnieść klub z Rotterdamu na wyższy poziom szybciej. Zrozumiałe jest, że luka w stosunku do konkurentów takich jak Ajax i PSV będzie tylko większa w sensie sportowym i komercyjnym.
- Musisz zrobić znacznie więcej niż tylko czekać na nowy stadion i obiecany budżet płacowy w wysokości 25 milionów euro - mówi Van Bodegom w obszernej rozmowie dla De Telegraaf. - Musimy znaleźć inne źródła, dokonać inwestycji i dalej profesjonalizować Feyenoord we wszystkich dziedzinach - zapowiada prezes. Van Bodegom wie, że przyszłość klubu to szkolenie młodzieży, chociaż samymi wychowankami dystansu do Ajaksu i PSV nie można skrócić.
- Ajax nie osiągnął swoich sukcesów wyłącznie dzięki własnej młodzieży. Talenty Ajaksu nie mogły się rozwinąć bez Hakima Ziyecha, Dusana Tadica czy Lasse Schöne u ich boku. Zawsze potrzebujesz takiej kombinacji - zauważa. - Szukamy także tego miksu. Nie oznacza to, że chcemy coś skopiować, ponieważ ta filozofia zawsze istniała w Feyenoordzie. Trzeba inwestować - dodaje w dalszej części rozmowy.
Van Bodegom twierdzi, że są inwestorzy, którzy uważają Feyenoord za „więcej niż interesujący klub”. Według gazety chodzi o „poważnych inwestorów, z którymi klub może zaskoczyć”. - Feyenoord nigdy nie sprzeda większościowego pakietu akcji. Tak długo, jak tu siedzimy, tak się nie stanie. Feyenoord pozostanie Feyenoordem - uspokaja Van Bodegom. - Ważną rolę odgrywa też grupa Vrienden van Feyenoord. Jeśli pojawi się inwestor, będzie on również konsultowany z nimi.
Van Bodegom nie chce odpowiedzieć na pytanie, na czym opiera się jego optymizm, jeśli chodzi o nowe i duże inwestycje w Feyenoord. - Jako inwestor w Holandii, jesteś blisko Ligi Mistrzów. W krajach wokół nas musisz wydawać na to znacznie więcej pieniędzy. To, co mamy na myśli, jest rzeczywiście realistyczne. Z wartością, którą ma ten klub i ogromnym tłumem kibiców Feyenoordu, wszystko jest możliwe - dodaje.
Wskazuje na IPO Ajaksu i na to, jak PSV zrobił „wyczyn” ze sprzedażą gruntów pod i obok stadionu. - Mamy pomysły. Nie będziemy podawać kwot. Pracujemy nad czymś. Dajcie nam trochę czasu - zapowiada prezes. Van Bodegom chce, aby Feyenoord stał się czymś więcej niż kultowym klubem. - Kibice chcą także zobaczyć wyniki w tak dużym klubie. Nie chcemy chyba czekać po osiemnaście lat na mistrzostwo, prawda? - podsumował Toon van Bodegom.
Komentarze (0)