Feyenoord zaliczył w trakcie sezonu wyraźny i – zdaniem Kennetha Péreza – niepokojący regres formy. Zespół Robina van Persiego rozpoczął rozgrywki bardzo obiecująco, jednak z biegiem czasu jego sytuacja sportowa uległa znacznemu pogorszeniu. Obecnie strata do lidera Eredivisie, PSV Eindhoven, wynosi już jedenaście punktów, a drużyna z Rotterdamu odpadła także z rozgrywek o Puchar Holandii.
Na tym jednak lista rozczarowań się nie kończy. Feyenoord jest również bliski pożegnania się z Ligą Europy, co tylko potęguje poczucie niespełnionych oczekiwań wobec zespołu. – Feyenoord zaliczył niepokojący regres – powiedział Perez w rozmowie z ESPN. – To przypomina całkowite załamanie formy, jakie PSV przeżywało w poprzednim sezonie. Różnica polega na tym, że wtedy Ajax gubił tak wiele punktów, iż cała sytuacja została niejako zamieciona pod dywan.
Duński analityk przyznał, że nie spodziewał się aż tak głębokiego spadku formy w wykonaniu Feyenoordu. W pierwszych kolejkach Eredivisie regularnie chwalił drużynę z De Kuip za styl gry i organizację na boisku. – Źle to oceniłem – przyznał otwarcie Perez. – Różnica między ich najwyższym a najniższym poziomem jest po prostu zbyt duża. To kolejny dowód na to, że Eredivisie jest ligą absolutnie nieprzewidywalną.
Na zakończenie Perez odniósł się również do sytuacji trenera. Zdaniem byłego piłkarza, jest zdecydowanie za wcześnie, by rozważać rozstanie z młodym szkoleniowcem. – To niewdzięczne położenie dla trenera. Zawsze szkoda, gdy początkujący trenerzy trafiają w sam środek takiej burzy. Nie powinniśmy zapominać o dobrych rzeczach, które wydarzyły się w pierwszych dziesięciu kolejkach. One również są częścią jego pracy. A drugie miejsce w lidze wcale nie jest złym wynikiem.
Komentarze (0)