Trener Louis van Gaal w piątek po południu ogłosił, że Bruno Martins Indi i Stefan de Vrij są w ostatecznej kadrze reprezentacji Holandii. Kiedy selekcjoner ogłaszał kolejne nazwiska 24 zawodników, obaj Feyenoorder byli mile zaskoczeni. - Nie mogę się doczekać, aby tego doświadczyć - mówił Indi.
To jego wybór był największą niespodzianką, ponieważ nie znalazł się w preselekcji. - Dlatego byłem zaskoczony, że zostałem uwzględniony w kadrze. Jestem bardzo szczęśliwy. - powiedział defensor. Van Gaal powiedział na konferencji prasowej, że Martins Indi został powołany głównie na podstawie wtorkowego meczu z Dynamem Kijów.
- Jestem również bardzo zadowolony z tego meczu, graliśmy na wysokim poziomie. W Oranje może on być jeszcze wyższy, ale nie mogę się już tego doczekać - komentuje zadowolony Indi. Podczas wspomnianego spotkania, Martins grał na środku obrony z De Vrijem.
- To miłe i wyjątkowe, że obaj zostaliśmy powołani do drużyny narodowej - mówił z kolei De Vrij. - Zawsze na to czekałem, jestem bardzo szczęśliwy, że się tam znalazłem - dodaje. Najpierw nominacja na kapitana Feyenoordu, a później powołanie do kadry. - Wiele się wydarzyło w ciągu ostatnich kilku tygodni, ale to miłe. Chcę cieszyć się pobytem tam.
Komentarze (0)