Od przyszłego roku FIFA wprowadzi istotną modyfikację w międzynarodowym kalendarzu rozgrywek. Dotychczas we wrześniu i październiku odbywały się dwie osobne przerwy reprezentacyjne, trwające po dziewięć dni każda. Od sezonu 2026 zostaną one połączone w jeden, dłuższy termin – potrwa on łącznie szesnaście dni.
Dla kibiców oznacza to, że we wrześniu będą musieli dłużej obywać się bez futbolu klubowego. Zamiast jednego weekendu wolnego od ligowych rozgrywek pojawią się dwa z rzędu. W tym wydłużonym oknie drużyny narodowe będą mogły rozegrać maksymalnie cztery spotkania. Po zakończeniu tego okresu kluby i zawodnicy wrócą do gry aż do listopada, kiedy to – jak dotychczas – zaplanowana jest ostatnia w roku przerwa na mecze międzynarodowe.
Ta pozostanie bez zmian pod względem długości. Jednym z głównych powodów wprowadzenia zmian jest troska o zdrowie i kondycję piłkarzy. Zmniejszenie liczby podróży między kontynentami ma zminimalizować obciążenie zawodników, którzy często muszą pokonywać tysiące kilometrów, by wystąpić w barwach swoich reprezentacji.
Dobrym przykładem jest obrońca Feyenoordu Jordan Bos – w ostatnich tygodniach dwukrotnie spędzał po 24 godziny w samolocie, by zagrać dla Australii, a już za miesiąc czeka go podobne wyzwanie. Dodatkowym czynnikiem, który wpłynął na decyzję FIFA, jest Mundial 2026.
Turniej ten zakończy się 19 lipca, czyli później niż w dotychczasowych edycjach, co wymagało dostosowania całego kalendarza rozgrywek. Nowe rozwiązanie zacznie obowiązywać już w nadchodzącym sezonie.
Pierwsza wydłużona przerwa reprezentacyjna została zaplanowana na 21 września – 6 października. W obecnych rozgrywkach terminarz pozostał jednak bez zmian: najbliższe przerwy przypadają na 6–14 października, 10–18 listopada, 23–31 marca oraz 1–9 czerwca.
Komentarze (0)