Śmiech i głośne oklaski przeplatały się szlochaniem i łzami. W niedzielę po południu, niedługo po pokonaniu FC Utrecht, nastąpił czas pożegnań. Aż siedemnaście osób żegna się z klubem.
W słowach dyrektora technicznego Franka Arnesena, dyrektora generalnego Marka Koevermansa i kapitana Stevena Berghuisa, szczera wdzięczność zabrzmiała dla każdego kolegi. Tak było w przypadku Erica Botteghina, który odchodzi po sześciu udanych latach w klubie, ale także dla kitmana Ruuda Dissera, lekarza Caspera van Eijcka, rezerwowego bramkarza Ramóna ten Hove, trenera od przygotowania fizycznego Basa van Bentuma i kierownika zespołu Basa van Noortwijka. Bez względu na pozycję, każdy otrzymał podziękowanie i upominki.
W sumie pamiątki z czasu w Rotterdamie otrzymali Nick Marsman, Ramón ten Hove, Bart Nieuwkoop, Eric Botteghin, Uros Spajic, Sven van Beek i pracownicy Dick Advocaat, Cor Pot, Rick Cost, Casper van Eijck, Bas van Noortwijk, Bas van Bentum, Ruud Disser i Theo Kastanidis. Lucas Pratto, który już w zeszłym tygodniu przyleciał do swojego kraju, otrzymał również coś na ścianę w Argentynie.
Analityk wideo Etienne Shew-Atjon i asystent trenera Koen Stam otrzymali bukiet kwiatów. Oni zostają co prawda w klubie, ale już w innych rolach. Feyenoord pragnie również podziękować odchodzącym kolegom za wspaniałą współpracę. W najbliższym czasie klub poświęci sporo materiałów osobom, które odeszły.
Komentarze (0)