W ostatnich dniach letniego okna transferowego Feyenoord wciąż ma nadzieję na znalezienie prawdziwej okazji rynkowej, która wzmocni pozycję napastnika. Zakup nowego snajpera w tej chwili wydaje się jednak mało realny – priorytetem jest więc wypożyczenie zawodnika, który w swoim klubie stracił miejsce w podstawowym składzie. Równolegle dział sportowy klubu z Rotterdamu nie porzuca planów sprowadzenia lewonożnego środkowego obrońcy.
– To już ostatnie dni okna transferowego, a Feyenoord naprawdę musi jeszcze uporządkować kadrę – mówi dziennikarz ESPN, Sinclair Bischop, w programie Tekengeld. – Już na początku lata wielu zawodników dostało jasny sygnał, jaka jest ich przyszłość w klubie. Problem w tym, że z częścią z nich nadal się nie rozstano. Chodzi m.in. o Kasanwirjo, Bullaude czy Carranzę – wszyscy oni powinni odejść. Stengs jest natomiast o krok od finalizacji transferu do Pisy i to dla wszystkich stron najlepsze rozwiązanie. On może tam odbudować swoją karierę, a Feyenoord zyska nieco finansowej swobody.
Według Bischopa sprzedaż lub wypożyczenie niechcianych zawodników jest kluczowe, bo dopiero wtedy klub może przejść do kolejnych ruchów kadrowych. – To samo widzieliśmy w przypadku Hancko czy Paixão, kiedy klub zbyt długo zwlekał i w efekcie stracił możliwość sprowadzenia priorytetowych celów. Feyenoord był bardzo blisko pozyskania Touré, a wcześniej mocno zabiegał o Rômulo. Ostatecznie obaj trafili do innych klubów, mimo że w Rotterdamie wykonano w ich kierunku wiele pracy.
– Teraz w klubie podkreślają, że nie będą za wszelką cenę inwestować w napastnika, który jest po prostu zbyt drogi – dodaje Bischop. – W najbliższych dniach skupią się raczej na monitorowaniu potencjalnych okazji. Przykładem może być Santiago Giménez. W Milanie nie jest pierwszym wyborem w ataku, a jeśli Rossoneri sprowadzą jeszcze jednego napastnika, może być gotów do zmiany otoczenia. On marzy o tym, by w przyszłym roku zagrać w mistrzostwach świata w barwach Meksyku, więc Feyenoord musi liczyć, że trafi na taką właśnie okazję.
Przyszłość Quentina Timbera
Podobnie jak Giménez, również Quinten Timber rozważa swoją przyszłość, mając na uwadze przyszłoroczne mistrzostwa świata. – Mogę sobie wyobrazić, że zainteresowanie nim jest spore – przyznaje Bischop. – W klubie twierdzą jednak, że na razie nie wpłynęła żadna konkretna oferta. Jeżeli zostanie w Rotterdamie, to możliwe, że jego kontrakt zostanie przedłużony z wprowadzeniem określonych klauzul. Z drugiej strony, piłkarze często nie chcą znaleźć się w sytuacji, w której kibice ciągle wywierają presję, by podpisali nową umowę. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby w ostatnich dniach okna transferowego pojawił się scenariusz, w którym Timber jednak odejdzie.
Komentarze (0)