Giovanni van Bronckhorst z mieszanymi uczuciami oceniał niedzielny mecz wyjazdowy z FC Groningen. Jego zespół po bardzo trudnym pojedynku wywalczył punkt (1-1), ale z drugiej strony Feyenoord nie wykorzystał potknięć konkurencji.
W sobotę PSV tylko zremisowało u siebie z Rodą JC, zaś dzisiaj przed pierwszym gwizdkiem na Euroborg, Feyenoord otrzymał wiadomość, że Ajax przegrał z Utrechtem.
Dzisiaj Rotterdamczycy przede wszystkim bardzo źle zaczęli. - Być może zrobiła swoje presja konieczności - zastanawiał się Gio. - Pierwsza połowa kompletnie nam nie wyszła i mieliśmy szczęście, że zakończyła się ona wynikiem tylko 1-0 - mówił dalej.
Na początku drugiej połowy Feyenoord wyrównał za sprawą Dirka Kuyta, ale niedługo potem czerwoną kartką został ukarany Jan-Arie van der Heijden. - Od chwili, gdy zaczęliśmy grać w osłabieniu, nasz zespół dostał impuls. To na pewno pozytyw, ale czerwona kartka była całkowicie niepotrzebna - kontynuował Gio.
- Po czerwonej kartce, zespół pokazał ducha walki i dołożył wszelkich starań, by ten mecz zakończył się pozytywnie. Taką mentalnością musimy wykazać się w dwóch ostatnich meczach tego roku - podsumował opiekun Feyenoordu.
Komentarze (0)