W Feyenoordzie liczono, że już w tym tygodniu na treningu pojawi się nowy lewy obrońca — Björn Meijer. Jednak po przeprowadzeniu badań medycznych zdecydowano się ostatecznie zrezygnować z jego pozyskania i kontynuować poszukiwania alternatywy na tę pozycję. Do pierwszego meczu eliminacyjnego Ligi Mistrzów pozostały nieco ponad trzy tygodnie, a dziennikarz sportowy AD, Mikos Gouka, nakreśla aktualne priorytety transferowe klubu z Rotterdamu.
— Obecnie wciąż prowadzone są rozmowy w sprawie pozyskania napastnika. To jedna z pozycji, na którą Feyenoord aktywnie poszukuje wzmocnienia — mówi Gouka w podcaście AD Voetbalpodcast. — W ofensywie mogą jeszcze nastąpić pewne zmiany. Jeśli Wellenreuther odejdzie, trzeba będzie też pomyśleć o nowym bramkarzu. Ale najważniejsze pytanie brzmi: co w sytuacji, gdyby odszedł Hancko? Na ten moment kadra jest niemal kompletna — poza pozycją lewego obrońcy i wymarzonym dodatkowym napastnikiem. Trzeba jednak pamiętać, że wszystko może się jeszcze zmienić. Nawet jeśli Hancko zostanie, Feyenoord i tak chce sprowadzić lewonożnego środkowego obrońcę, który mógłby go w razie potrzeby zastąpić — choć przy zdrowym Hancko raczej nie dostanie zbyt wielu minut na boisku.
Patrząc na aktualny skład, kluczowe jest jak najszybsze zakontraktowanie nowego lewego defensora oraz napastnika. — Problem pojawia się, gdy jakaś zagraniczna drużyna wykupuje kluczowego zawodnika — wtedy cały plan trzeba układać od nowa. Potencjalna strata Paixão byłaby dla Feyenoordu ogromnym ciosem w kontekście sportowym, więc jeśli już miałoby dojść do jego odejścia, cena musi być naprawdę wysoka. Zainteresowanych nie brakuje — na przykład Olympique Marsylia wyraziła poważne zainteresowanie. Ale takie kluby często proponują wypożyczenia z obowiązkową opcją wykupu, a to dla Feyenoordu zdecydowanie nie jest akceptowalna forma transakcji.
— Tu potrzebna jest od razu konkretna, bardzo wysoka oferta — podkreśla Gouka. Dodaje jednocześnie, że Feyenoord nie jest w sytuacji, w której musi sprzedawać swoich czołowych piłkarzy. — Celem jest przebrnięcie przez rundy eliminacyjne Ligi Mistrzów. Dlatego Van Persie — który współdecyduje o strategii transferowej — wychodzi z założenia: najpierw zagrajmy te mecze, potem podejmiemy decyzje personalne. W ostatnich latach było widać, że kluby często wstrzymywały się ze sprzedażą kluczowych graczy aż do zakończenia walki o udział w europejskich pucharach.
Zainteresowanie Meerdinkiem?
W dalszej części rozmowy pojawia się temat Mexxa Meerdinka. Pytanie tylko, na ile realne jest jego sprowadzenie na De Kuip. Biorąc jednak pod uwagę kwoty, jakie Feyenoord był gotów zapłacić za innych napastników, transfer młodego snajpera AZ wydaje się możliwy.
— Nazwisko Meerdinka pojawia się nieoficjalnie w kuluarach na De Kuip. To niepotwierdzone informacje, ale wszystko wskazuje na to, że Feyenoord zna już swoje finansowe limity, jeśli chodzi o nowego napastnika. Skoro za zawodników takich jak Romulo czy Ugalde trzeba zapłacić naprawdę spore sumy, to pojawia się przekonanie, że za podobne pieniądze da się pozyskać również Meerdinka — mówi Gouka.
W mediach społecznościowych nazwisko młodego napastnika AZ Alkmaar pojawia się od dłuższego czasu. Źródłem tych spekulacji jest między innymi wywiad, jakiego Meerdink udzielił pod koniec ubiegłego sezonu. Gdy zapytano go o piłkarski wzór do naśladowania, odpowiedział bez wahania:
— Van Persie. Nigdy z nim nie rozmawiałem, ale bardzo bym chciał. Często oglądam jego archiwalne nagrania, cały czas. Naprawdę go podziwiam. Ta jego klasa... jego przyjęcia piłki, sposób poruszania się bez piłki, ruchy w polu karnym. I to, jak wykańczał akcje — tak precyzyjnie. To wygląda łatwo, ale w rzeczywistości wcale takie nie jest.
Komentarze (0)