SC Heerenveen

Eredivisie
Abe Lenstra Stadion

Nie

11.01

12:15

FC Twente

Eredivisie
De Kuip

Nie

21.12

14:30

1:1

Gouka: Problem w tym, że klub staje się coraz mniej krytyczny wobec samego siebie

29.12.2025 10:32; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

W ostatnich dniach 2025 roku AD Voetbalpodcast codziennie podsumowuje miniony rok piłkarski. W odcinku poświęconym Feyenoordowi Mikos Gouka i Maarten Wijffels wracają do pierwszego roku pracy Robina van Persiego w klubie, który od dziecka był jego piłkarską miłością. Van Persie objął zespół w lutym, po zwolnieniu Briana Priske, który musiał odejść w trakcie sezonu. Początek pod wodzą nowego trenera dawał nadzieję, a nawet pojawiały się głosy o ambicjach mistrzowskich. Obecnie jednak strata do lidera, PSV, urosła do jedenastu punktów, a Feyenoord zamiast spoglądać w górę tabeli, coraz częściej musi oglądać się za siebie.

Mikos Gouka stawia przy tym zdecydowane znaki zapytania przy obrazie, jaki narósł wokół Feyenoordu.

– Na De Kuip czasami można odnieść wrażenie, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, że wszystko zmierza w doskonałym kierunku. Nie wypada może głośno mówić o liczbach, ale mówimy o dwunastu meczach, z których wygrywasz zaledwie trzy. I to z Telstar, PEC Zwolle oraz Volendam. Postaw Dicka Lukkiena albo Melvina Boela na ławce na De Kuip, oni też wygrają z takimi rywalami. To jest po prostu bardzo słabe. Tyle że dzięki statusowi Van Persiego wielu ludzi w mediach doszukuje się tu mnóstwa jasnych punktów – na czele z samym trenerem – podkreśla Gouka.

Po odejściu Arne Slota klub chciał trzymać się tej samej wizji futbolu, jednak zdaniem Maartena Wijffelsa w praktyce niewiele z niej pozostało.

– Slot w ogromnym stopniu opierał swoją grę na skrzydłowych, to oni mieli robić różnicę. Jeśli spojrzymy zwłaszcza na pierwszą część sezonu: Hadj Moussa momentami to robi, ale równie często znika. A na lewej stronie właściwie nie widzieliśmy niczego. Różnica między PSV a Feyenoordem jest bardzo wyraźna właśnie na skrzydłach. To samo dotyczy bocznych obrońców – tu także widać sporą przepaść. Za czasów Slota był to jeden z największych atutów drużyny – ocenia Wijffels.

Brak pozyskania nowego lewego skrzydłowego bywa często wskazywany jako stracona szansa, jednak Gouka stara się ten temat nieco zniuansować.

– Można Te Kloese zarzucać różne rzeczy, ale w klubie mieli przed oczami ścieżkę rozwoju Paixão. Sauer miał do tego poziomu dorosnąć. Oczywiście można było kupić zawodnika przed nim, a Sauerowi pozwolić zbierać minuty w jego cieniu, ale on zdobywał je już w NAC. Po dobrym sezonie w tym klubie nie było nielogiczne, że dostanie swoją szansę – tylko że jej nie wykorzystał. Wszyscy mówią: „dostaje dużo zaufania”, ale ja bardzo często widziałem, jak był zmieniany już w przerwie. To nie jest oznaka wielkiego zaufania. Widać, że to chłopak, który się zmaga. Próbuje wycisnąć z siebie wszystko, ale ciągle natrafia na bariery. To ma też związek z presją – zaznacza dziennikarz.

Według Wijffelsa sam sposób gry Feyenoordu coraz bardziej oddala się od skutecznego modelu z czasów Slota.

– To znowu temat tego sezonu: ogromne przestrzenie, w których mogą grać przeciwnicy. Widzieliśmy to przeciwko Twente i Heerenveen – dwoma, trzema podaniami przechodzili przez cały środek. A wtedy napastnicy muszą wracać nawet sześćdziesiąt metrów. I potem wszyscy dziwią się, że jest tyle kontuzji? Dla mnie to wcale nie jest dziwne, jeśli zobaczyć, ile niepotrzebnych metrów muszą przebiegać w trakcie meczu. W Feyenoordzie widać to jak na dłoni – podkreśla.

Gouka wskazuje tu na wyraźną odpowiedzialność sztabu szkoleniowego. – To są rzeczy, które trenerzy muszą rozwiązać: ustawienie na boisku, organizacja gry, odpowiedni pressing, wszystko po kolei. To są elementy treningowe – mówi, dodając, że drażni go także sposób, w jaki Van Persie broni swojej pracy. – Nie jestem kibicem Feyenoordu i staram się oceniać to neutralnie, ale skoro mnie to już męczy, to mogę sobie wyobrazić, że ludziom, których całe życie kręci się wokół Feyenoordu, takie słowa bardzo źle przechodzą przez gardło. Kibice chcą po prostu widzieć, że Twente jest chwytane za gardło – tak jak to bywało w latach pracy Slota, a częściowo jeszcze za Priske. Porażka z PSV stała się w gruncie rzeczy początkiem końca – dodaje.

Wijffels zwraca również uwagę na utratę statusu Feyenoordu w meczach z czołówką. Pod wodzą Van Persiego rotterdamski klub nie wygrał żadnego 'wielkiego' spotkania. – Feyenoord coś sobie zbudował, „aura” to może za duże słowo, ale jednak… te mecze z topem. Wygrali choćby na Arenie, ale kto dziś jeszcze boi się Feyenoordu w hitowych starciach? W tej chwili nikt. Sami zniszczyli strach rywali. A to musi szybko wrócić, bo jeśli nie wygrywasz meczów z czołówką, to nie zdobędziesz też żadnych trofeów – ocenia dziennikarz.

Szerzej podaje on w wątpliwość także praktykę zatrudniania klubowych ikon z niewielkim doświadczeniem trenerskim. – Gdyby Robin van Persie nie miał przeszłości w Feyenoordzie, zarząd patrzyłby na niego jak na trenera, który nie odniósł sukcesu w Heerenveen i który wciąż musi coś udowodnić. Tak by to wyglądało. Ale ponieważ ma przeszłość w Feyenoordzie, ocena jest zupełnie inna – zauważa Wijffels.

Feyenoord niedawno dokonał wewnętrznej oceny i na razie nie decyduje się na radykalne kroki. Van Persie wciąż cieszy się zaufaniem – podkreśla Gouka.

– Wszyscy chcą, żeby w tym układzie można było kontynuować pracę i wierzą, że ostatecznie to się uda. To, jak to wszystko przebiega, jest w pewnym sensie Feyenoordem w pigułce. Ewaluacji dokonuje Te Kloese, który w lutym zwolnił Priske – co kosztowało klub miliony. Pieniądze zarobione na Slocie zostały już wtedy wydane. A teraz on znów, i to wcześniej niż w poprzednim sezonie, musi decydować o trenerze. W takiej sytuacji naturalną, bardzo ludzką reakcją jest chęć, by jednak iść dalej tą drogą i sprawdzić, czy to zadziała – tłumaczy.

– Potem masz jeszcze Sjaaka Troosta i Toona van Bodegoma – kontynuuje dziennikarz, zarzucając decydentom uleganie sentymentom i silną potrzebę, by klubowa ikona odniosła sukces na De Kuip. – To są ludzie, którzy bardzo chcą być na szczycie, ale nie mają w sobie zdolności, by zwolnić Van Persiego. Tak naprawdę potrzebny byłby ktoś z zewnątrz, kto potrafiłby spojrzeć na to w sposób biznesowy. Feyenoord w końcu znów zacznie wygrywać, bo ma naprawdę solidną kadrę. Problem w tym, że klub staje się coraz mniej krytyczny wobec samego siebie. Komunikacja sugeruje wręcz, że drugie miejsce w lidze jest w zasadzie satysfakcjonujące. A to nie napawa optymizmem, jeśli chodzi o przyszłość.

Komentarze (0)

Wyniki 18. kolejka

Gospodarz

Gość

NEC Nijmegen

? - ?

FC Utrecht

AZ Alkmaar

? - ?

FC Volendam

FC Twente

? - ?

PEC Zwolle

PSV Eindhoven

? - ?

Excelsior Rotterdam

FC Groningen

? - ?

NAC Breda

SC Heerenveen

? - ?

Feyenoord Rotterdam

Go Ahead Eagles

? - ?

Fortuna Sittard

SC Telstar

? - ?

Ajax Amsterdam

Sparta Rotterdam

? - ?

Heracles Almelo

Zdjęcie Tygodnia

21-27 grudnia

Feyenoord remisem 1:1 z FC Twente zakończył pierwszą część sezonu, co pozostawia wiele do życzenia.

Video

Feyenoord 1-1 FC Twente

Feyenoord ponownie zawiódł, bowiem remis można uznać za ogromne szczęście, a nie powód do zadowolenia. Zamiast stabilizacji i progresu widać ciągły regres.

Live chat

Gość

43 gole stracone w 26 meczach mówi samo za siebie.

DamianM

no ma rację, ale ta racja jest niewygodna. ogólnie jestem zaskoczony, że topowe media tak walą w trenera i w klub. To znaczy, dla mnie to są fakty, prawda i rzeczywistośc,

Gość

Może i ogrywamy (póki co jeszcze) ogórki, ale z topowymi ekipami, to my praktycznie nie podejmujemy nawet walki. Nie przystoi to takiemu klubowi jak Feyenoord

Gość

Bo ten Gouka ma RACJĘ!

Jak można grać piach, przegrywać i wmawiać sobie i wszystkim, że jest dobrze... Albo zmiany, albo sezon spisany na straty

Gość

"Na De Kuip czasami można odnieść wrażenie, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, że wszystko zmierza w doskonałym kierunku." - stajemy się holenderską borussią dortmund - gdzie bardziej ważne jest sprzedanie piłkarzy niż wynik i trofeum. Stajemy się fabryką zamiast klubem sportowym. Jednak gdy nie będzie wyników czyli rezultatu dobrej gry to i zawodnicy przstaną si rozwijać i nie będziemy już ich drogo sprzedawać. Dlatego sprzedawaliśmy bo graliśmy dobrze w europie i w lidze - gdy się to bagatelizuje to nie zdziwmy się nagle że zawodnicy odejdą za 10-15 mln a nie za 30-40. van Persie nie rozwinął jak dotąd żadnego piłkarza - no Ueda więcej strzela ale nie w meczach topowych.

DamianM

oho dziennikarz AD, czyli partner medialny klubu, też już nie gryzie się w język. Niedługo na konferencje nikt nie przyjdze, bo bany dostaną za prawdę.

Gość

Piłka to biznes - czy nam się to podoba czy nie. Kluby by się rozwijać muszą zarabiać a nie tylko tracić.

DamianM

Na południu to samo będzie. Juz jest dużo inaczej. Mecz 15 lat temu a teraz, inna okolica wokół de kuip. Na stronie miasta są plany, bloki, parki.

Gość

Excelsior zyskał zgodę miasta na rozbudowę stadionu, z 4500 do 7500. Projekt fajnie wygląda, tylko w trzy z czterech trybun będą wbudowane cztery ogromne bloki na 600 mieszkań. Głupio to wygląda...

DamianM

wpiszcie sobie Cavani w google i ile polskich serwisów bez sprawdzenia wrzuca, że zakończył karierę a w hiszpanskojęzycznych krajach prima aprillis jest...

DamianM

Kurcze nie oddaje ta liga włoska coś ostatnio

Gość

Hahahaha
Ale dzik:
https://www.facebook.com/reel/831160316564508/

Gość

Gdyby ci idioci go posadzili na trybunach latem to by zimą starał się odejść a tak będzie sobie pykał i latem se odejdzie a my nie zarobimy - zarządzają idioci tym klubem.

Gość

On się już dawno określił tylko on chce iść za darmo latem. Dlatego trzeba go wyjebać zimą za choćby pare mln.

DamianM

niech on się okresla, pisze oficjalke i starczy Timberów mi. Żenada, i metr mułu. To, jak ten typ sobie pogrywa, to normalnie na usta ciśnie się więcej słów.

Gość

6 lat timberów w akademii Feye to "chwila"? Lang był w Feye 8 lat.

Gość

Ale tylko chwilę, tam dłużej zabawili

Norbi

Dokładnie gość, on jak przejdzie do ajaxu to będzie skończony...fajnie będzie miał wtedy, życzę mu powodzenia :D

Gość

timberowie zanim poszli do ajaxu byli w akademii feye - tak jak noa lang

Gość

No Timber to praktycznie wychowanek Ajaxu, ale Hartman to nasz

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.