Dzisiaj odbyło się noworoczne przemówienie między innymi dyrektora generalnego klubu, Erica Gudda. Jednym z tematów był mecz Ligi Europejskiej z AS Roma. Przypomnijmy, że arbiter przerwał wówczas spotkanie ze względu na rasizm, jakiego się dopatrzył oraz przedmioty, jakie po tym były rzucane na boisko.
Minęło już wiele miesięcy, ale rozstrzygnięcia jak nie było, tak nie ma. UEFA widzi rasizm, Feyenoord nie. Kary też wciąż nie ma. Nieuniknione, że od ewentualnej kary (kara finansowa, zamknięty stadion, red.) klub odwoła się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS). Gudde jednak przestrzega.
- Jedno jest pewne: to musi się skończyć. Nie może być tak, że pusty stadion będzie efektem zachowania 200 osób, którzy rzucają przedmioty na boisko - mówi działacz.
- Feyenoord jest pod lupą UEFA. Grozi nam wykluczenie z europejskich pucharów, jeśli znów coś pójdzie nie tak. Musimy dokonać trudnego wyboru. Co musimy zrobić, aby zapobiec tego rodzaju ekscesom? Siatki? Kordon stewardów? Strefy buforowe? - zastanawiał się Gudde.
Komentarze (0)