W sobotnie popołudnie John Guidetti zagrał wraz z Celtikiem Glasgow mecz towarzyski z PSV (porażka 1-0). Szwed w Szkocji spisuje się doskonale, chociaż przed tym sezonem mógł wrócić do Rotterdamu. Ale ze względów finansowych i medycznych Guidetti, który z powodzeniem grał na De Kuip w sezonie 2011/2012 nie powrócił. Ale po spotkaniu z PSV napastnik przyznał, że 'Feyenoord zajmuje szczególne miejsce w jego sercu'.
- Feyenoord był fantastyczny, utrzymuje też kontakt z chłopakami - mówił Szwed. - Celtic jest podobnym klubem, który jest postrzegany jako fanatyczny jak Feyenoord. Kibice ułożyli dla mnie już dwie, trzy przyśpiewki. Gdy tylko pojawiam się na boisku, zaczynają śpiewać. To dodaje dodatkowej mocy. Coś niesamowitego - wyznaje Guidetti.
22-latek ostatnie dwa lata stracił, borykając się z tajemniczym wirusem, ale w Celticu, gdzie jest wypożyczony z Manchesteru City wraca na właściwe tory. - Rozegrałem piętnaście meczów, strzeliłem jedenaście bramek a do tego mam trzy asysty - podsumowuje Guidetti i wylicza dalej.
- Siedmiokrotnie wybierano mnie na zawodnika meczu i raz na Piłkarza Miesiąca. Teraz jestem absolutnie zachwycony, jestem naprawdę dumny z siebie - nie ukrywa młody snajper. Feyenoord nie zdecydował się na szwedzkiego zawodnika, ponieważ w Rotterdamie mieli wątpliwości, co do jego stanu zdrowotnego.
- Patrzę tylko do przodu, a nie wstecz. Gram teraz w wielkim klubie ze wspaniałymi kibicami. Walczymy o cztery trofea. Znowu jestem zadowolony - dodał były Portowiec.
Komentarze (0)