Denzell Hall doznał poważnej kontuzji na początku sezonu 2020/2021, a więc młody zawodnik musiał przejść żmudną i długą rehabilitację. 20-letni prawy obrońca szybko jednak się przestawił i skupił się tylko na powrocie do gry. I tak w meczu z NEC Nijmegen (1-4) oficjalnie zadebiutował w pierwszym zespole.
- Świetnie się teraz czuje. Szczególnie po tym trudnym okresie, jaki miałem. W zeszłym roku doznałem poważnej kontuzji kolana, przeszedłem operację i przez jakiś czas byłem wyłączony z gry. Jeśli jesteś poza grą przez dłuższy czas i wszystko się przeciąga, pojawia się coraz więcej komplikacji. Tak właśnie było w tym sezonie. Ale teraz wróciłem.
Nieobecny w niedzielę był Marcus Pedersen, a zatem młodzian upatrywał swojej szansy. - Masz na to cichą nadzieję, ale nigdy nic nie wiadomo. To trener decyduje, czy będziesz grał i na szczęście mój moment też nadszedł. Na początku rozgrzewałem się z Jensem, który wszedł na boisko. Kazano mi jednak rozgrzewać się dalej, po czym w końcu zostałem wezwany do wejścia. Długo mnie nie było, więc jestem wyjątkowo dumny i szczęśliwy.
Komentarze (0)