Nie chodzi już o to, czy, ale raczej kiedy Dávid Hancko opuści Feyenoord i zrobi kolejny krok w swojej karierze. Reprezentant Słowacji, jeden z filarów rotterdamskiej defensywy, znalazł się na celowniku Al-Nassr – saudyjskiego klubu, który zamierza zbudować jeszcze silniejszy skład wokół Cristiano Ronaldo. Problem w tym, że ostateczna decyzja transferowa zależy od środków przyznanych przez państwowy fundusz inwestycyjny (PIF), który finansuje kluby w Arabii Saudyjskiej. Dopóki nie zostanie uruchomiony budżet na nadchodzące okno transferowe, Feyenoord nie otrzyma konkretnej oferty.
– W ostatnich oknach transferowych rzeczywiście było sporo spekulacji, w których było ziarno prawdy – przyznaje Hancko w rozmowie ze słowackimi mediami, udzielonej podczas zgrupowania reprezentacji. – Nigdy nie ukrywałem, że świetnie czuję się w Feyenoordzie i bardzo doceniam czas spędzony w tym klubie. Ale jednocześnie jestem gotowy na nowy etap. Chciałbym się rozwijać, spróbować sił gdzieś indziej. Jeśli jednak inne kluby podejmą inne decyzje albo nie dojdą do porozumienia z Feyenoordem, to nie mam na to wpływu. Zobaczymy, co przyniesie najbliższy czas.
Ubiegłe lato nie należało do najłatwiejszych. Zawodnik przyznaje, że po nieudanym transferze musiał mentalnie „przełączyć się” i skupić na grze.
– Przez całe lato intensywnie trenowałem, czekając na rozwój wydarzeń. Dopiero na tydzień przed zamknięciem okna transferowego stało się jasne, że przeprowadzka nie dojdzie do skutku. Atlético Madryt nie było wówczas gotowe zapłacić tyle, ile żądał Feyenoord – wspomina obrońca.
Rola kapitana
Choć wydaje się, że Hancko jest gotowy na opuszczenie Rotterdamu, miniony sezon pokazał, że wciąż robi postępy jako zawodnik – zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym.
– To była dla mnie zupełnie nowa sytuacja – mówi. – Zawsze grałem u boku starszych kolegów, kapitanem też nie byłem. A teraz? Prowadziłem Feyenoord jako kapitan w meczach z Bayernem Monachium, a także na San Siro – zarówno przeciwko Interowi, jak i Milanowi. To było ogromne wyróżnienie. Staram się pomagać drużynie nie tylko na boisku, ale też poza nim. Rozmawiam z młodszymi zawodnikami, bo widzę, że chcą się ode mnie uczyć.
Komentarze (0)