Feyenoord zakończył sezon porażką w Heerenveen, a wszystko wskazuje na to, że również era Dávida Hancko w Rotterdamie dobiega końca. Słowacki obrońca przez trzy lata był ostoją defensywy – niezawodny, konsekwentny, często decydujący o losach spotkań. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że jego przygoda z Feyenoordem dobiega końca.
– Widać było, że to nie był nasz dzień – przyznał Hancko w rozmowie z ESPN. – Szkoda, zwłaszcza ze względu na kibiców, którzy znowu licznie nas wspierali na wyjeździe. W pierwszej połowie byliśmy spóźnieni praktycznie w każdej sytuacji – podobnie jak w drugiej połowie meczu przeciwko PSV. Przegrywaliśmy każdą drugą piłkę, a kiedy już udawało się ją odzyskać, błyskawicznie ją traciliśmy.
Choć oficjalnie jeszcze nic nie zostało potwierdzone, coraz więcej wskazuje na to, że przegrany mecz w Heerenveen mógł być dla Hancko ostatnim występem w barwach Feyenoordu. Ze względu na prezentowany poziom i rosnące zainteresowanie ze strony zagranicznych klubów, odejście reprezentanta Słowacji tego lata wydaje się bardzo prawdopodobne.
– Na razie musimy poczekać. Nic jeszcze nie zostało przesądzone – zaznaczył Hancko. – W zeszłym roku byłem w podobnej sytuacji, również tej zimy pojawiały się różne spekulacje. Zobaczymy, co przyniesie najbliższy czas. Jeśli to faktycznie był mój ostatni mecz dla Feyenoordu, to chciałbym z całego serca podziękować klubowi, drużynie i sztabowi trenerskiemu za te trzy fantastyczne lata. Dzięki nim stałem się nie tylko lepszym piłkarzem, ale też – co dla mnie równie ważne – lepszym człowiekiem.
Słowak nie zapomniał również o kibicach, z którymi od początku nawiązał wyjątkową więź:
– Szczególne podziękowania kieruję do fanów. Mówiłem to już wcześniej: od mojego debiutu z FC Emmen czułem, że oczekują ode mnie najwyższego poziomu. Ich wsparcie – zarówno na boisku, jak i poza nim – pchało mnie do przodu. Jestem im za to ogromnie wdzięczny. Za wszystko, co przeżyliśmy razem przez te trzy lata – dziękuję. Teraz pozostaje nam poczekać i zobaczyć, co przyniesie przyszłość.
Komentarze (0)