SC Heerenveen

Eredivisie
Abe Lenstra Stadion

Nie

11.01

12:15

FC Twente

Eredivisie
De Kuip

Nie

21.12

14:30

1:1

Hartman: To Burnley wykazało się największym zaangażowaniem

26.06.2025 07:21; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ feyenoord.nl / Źródło: fr12.nl/espn

Quilindschy Hartman już wkrótce oficjalnie zostanie zawodnikiem Burnley. Lewy obrońca opuszcza Feyenoord po dwunastu latach spędzonych w Rotterdamie-Zuid, z czego przez trzy sezony reprezentował barwy pierwszego zespołu. W obszernym wywiadzie tłumaczy, dlaczego zdecydował się właśnie na ten klub z Anglii – mimo zainteresowania ze strony ekip uchodzących za większe marki.

– Rozmawiałem z kilkoma klubami, również z Premier League, które na papierze mogą wydawać się większe – mówi 23-letni obrońca w rozmowie z ESPN. – Ostatecznie jednak to Burnley wykazało się największym zaangażowaniem. Ich oferta była najbardziej konkretna i przekonująca. Dla mnie to najważniejsze – i dlatego naprawdę cieszę się, że mogę do nich dołączyć.

Jednym z kluczowych argumentów była postawa trenera Burnley, który – jak wspomina Hartman – od razu dał mu poczucie zaufania i wiary w jego umiejętności.

– Miałem z nimi rozmowę wideo, od razu z trenerem. Powiedział mi wprost: „Mogę ci zagwarantować minuty w Premier League. Chcę cię u siebie, widziałem wiele twoich meczów i uważam, że to dla ciebie idealny krok.” Od razu poczułem coś wyjątkowego. Widziałem, że naprawdę mnie zna – nawet z okresu po kontuzji. Analizował moje sprinty, moje dane fizyczne – był na bieżąco ze wszystkim. To zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Czułem, że to nie tylko transfer, ale coś więcej. To kwestia zaufania i intuicji.

Hartman przyznaje, że gdyby nie kontuzja, być może już wcześniej opuściłby Feyenoord.

– W zeszłym roku przejście do Burnley raczej nie wchodziło w grę. Teraz jednak klub widzi we mnie zawodnika, który może potraktować Burnley jako trampolinę – krok w kierunku jeszcze wyższych celów. I mam poczucie, że to może być świetne rozwiązanie dla obu stron.

Pożegnanie z Feyenoordem

Obrońca doskonale zdaje sobie sprawę, że jego decyzja o odejściu może wzbudzać kontrowersje, jednak podkreśla, że dokładnie rozważył wszystkie za i przeciw.

– Selekcjoner (Ronald Koeman, red.) doradził mi, bym został – i rozumiem jego punkt widzenia. To logiczne. Ale zadałem sobie pytanie: co już osiągnąłem w Feyenoordzie i co jeszcze mogę osiągnąć? Doszedłem do wniosku, że nawet jeśli zostanę i wszystko pójdzie idealnie, to i tak znajdę się w miejscu, w którym już byłem. Nie miałem poczucia, że muszę coś jeszcze udowadniać. Nie czułem, że muszę zostać tylko po to, by jeszcze raz pokazać, że jestem najlepszym lewym obrońcą w klubie.

– Kiedy jesteś szczery wobec siebie i zdajesz sobie sprawę, że możliwość pokazania się w Premier League znaczy dla ciebie więcej niż kolejny udany sezon w Eredivisie – który już masz na koncie – to wiesz, że czas na kolejny krok. To nie była łatwa decyzja, bo po tylu latach żegnam się z klubem, który dał mi bardzo wiele. Mam z nim emocjonalną więź. Ale to była decyzja, którą musiałem podjąć.

O końcówce pobytu w Rotterdamie

Hartman nie ukrywa, że końcówka jego przygody w Feyenoordzie była dla niego trudna. Szczególnie bolesna była ograniczona liczba minut, które otrzymywał od sztabu trenerskiego.

– To temat, o którym mówi się niełatwo. Zabolało mnie to, bo liczyłem na więcej gry – i, szczerze mówiąc, tego też się spodziewałem. Mam też wrażenie, że rozmowy o mojej przyszłości miały wpływ na decyzje dotyczące mojego czasu gry. Kiedy trener wyczuwa, że możesz odejść, to – niestety – może mieć to swoje konsekwencje.

Jedno jest jednak pewne: Hartman nigdy nie planował odejść z klubu za darmo.

– Nigdy nie miałem zamiaru poczekać na wygaśnięcie kontraktu i odejść za darmo. To nie mój styl. Zawdzięczam Feyenoordowi naprawdę wiele – wszystko, co mam w tej chwili, zawdzięczam temu klubowi. Jeżeli klub dostaje za zawodnika, który przez kilka miesięcy prawie nie grał, kwotę rzędu dziesięciu–dwunastu milionów euro, to uważam, że to dobra transakcja. Były czasy, gdy każdy na De Kuip cieszyłby się z takiego transferu – a dziś niektórzy uznają tę kwotę za niewystarczającą. Ja uważam, że to uczciwy układ – zarówno dla mnie, jak i dla Feyenoordu. I to też było dla mnie bardzo ważne.

Komentarze (0)

Wyniki 17. kolejka

Gospodarz

Gość

Heracles Almelo

0 - 3

SC Heerenveen

Excelsior Rotterdam

2 - 1

PEC Zwolle

NEC Nijmegen

2 - 2

Ajax Amsterdam

NAC Breda

0 - 1

SC Telstar

FC Utrecht

1 - 2

PSV Eindhoven

Feyenoord Rotterdam

1 - 1

FC Twente

Go Ahead Eagles

1 - 1

FC Groningen

FC Volendam

0 - 1

Sparta Rotterdam

Fortuna Sittard

4 - 3

AZ Alkmaar

Zdjęcie Tygodnia

21-27 grudnia

Feyenoord remisem 1:1 z FC Twente zakończył pierwszą część sezonu, co pozostawia wiele do życzenia.

Video

Feyenoord 6-1 PEC Zwolle

Ayase Ueda robi w Feyenoordzie furorę. Japoński napastnik w sobotni wieczór bez najmniejszych trudności znajdował drogę do bramki rywala.

Live chat

Gość

*właściciel rakowa

Gość

właściciel o sytuacji z papszunem
"Kiedy żyjesz ze swoją partnerką, kochasz ją i nagle słyszysz od niej, że w zasadzie to chce odejść do innego i że w zasadzie to jej szkolna miłość, ta pierwsza, to jesteś zszokowany. Ale gdy wiesz, że Twoja sąsiadka się w Tobie od dawna podkochuje i jest atrakcyjna, no to bierzesz od razu i się nie zastanawiasz. "

DamianM

Zarząd to ten sam beton od lat. Pisałem to już. Van Hanegem właśnie o tym mówi. To jest właśnie beton.

Gość

Większość już widzi że "król jest nagi" jak mawia przysłowie - tylko zarząd ma nadal głowy w dupach pochowane bo wiedzą że cała krytyka znowu na nich spadnie bo na kogo ma spaść. To te klose i spółka są za ten syf odpowiedzialni - od katastrofalnych transferów, przez wybór amatora trenera na sztabie medycznym i trenerze od przygotowania fizycznego, który 2 rok rozwala kadrę kończąc.

DamianM

No i teraz taki van Hooijdonk zapewne na stadion nie wejdzie. Van Hanegem. Dla mnie to są właśnie potężne legendy.

Gość

hahaaaaaa i van hooijdonk potwierdza to co mówiłem już 2 miechy temu. Za dużo go tam chwalą za nic. To od razu mi się wydawało podejrzane.

Gość

Depay z pucharem Brazylii

DamianM

atalanta wygrała ulala

Gość

Lyon sie meczy z 6 ligowcem - bedzie znowu kompromitacja.

DamianM

' To, że dostrzegasz pozytywny rozwój, którego prawie nikt inny nie widzi, jest więcej niż niepokojące. Kto się obudzi w Feyenoordzie? ' Widzicie nie ma już kibica, co tego nie widzi. Inny świat. Planeta. Mami wszystkich.

Gość

On jest jak ten gość co chce ci wcisnąć jakieś garnki których nie potrzebujesz i ci pięknie opowiada o nich - van Persie tak samo opowiada o ujowym meczu i wyniku żebyś to odebrał nie jako coś brzydkiego tylko "część procesu" czy "planu" - i żebyś sobie wyobraził że zaraz "będzie lepiej" - podczas gdy przychodzi kolejny mecz i jest coraz gorzej, mniej kontroli, więcej chaosu i gorszy wynik. Tak to z nim wygląda.

DamianM

Za fr12: Zaczynam coraz bardziej wątpić, czy van Persie ma w ogóle poukładane w głowie. To tak, jakby co tydzień oglądał zupełnie inny mecz niż my. Miałem o nim naprawdę dobre zdanie, ale teraz myślę, że jest gotowy na pobyt w szpitalu psychiatrycznym.

DamianM

No nie ma opcji. To typ człowieka, który za chu się nie prz zna. Ego w kosmos, wszystko wie, on jest właściwą osobą. Kropka

Gość

"Z kolei w ostatnich tygodniach, mimo gorszych wyników, mieliśmy sporo naprawdę dobrych momentów." - te dobre momenty to gdy był koniec meczu :D bo nie trzeba było patrzeć na ten pierdolnik organizacyjny.

"To punkt, który smakuje jak zwycięstwo – nawet jeśli brzmi to dziwnie" - hahahhaha to nie brzmi dziwnie tylko jak gadka gościa, którzy został jebnięty przez tira i leży sparaliżowany i mówi "przynajmniej mogę oddychać i oczy owtorzyć, jest nieźle - to jak zwycięstwo" :-D

Nie ma takiej opcji że on się kiedykolwik przyzna do błędu. Będzie szedł w zaparte i chwytał się incydentów w meczu i budował narracje w oparciu o nią jako całej połowy.

Czysty propagandysta i dyplomata. Co on robi w piłce?

Gość

Ostatni turniej wybrzeże kości słoniowej ledwo wyszli z grupy a potem nagle wygrali turniej.

DamianM

mi to z eurosportem się kojarzy. Klimat był

Gość

Chyba nikt.

DamianM

ktoś w Polsce transmituje, wiecie coś?

Gość

Zaraz Maroko rozpoczyna walkę z Komornikami.

DamianM

Wielka Viola. Teraz już pójdzie

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.