Go Ahead Eagles

Eredivisie
De Adelaarshorst

Nie

09.11

20:00

VfB Stuttgart

Liga Europy
MHP Arena

Czw

06.11

21:00

2:0

Hartman: W tamtych latach był o wiele lepszy ode mnie

04.01.2025 15:00; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: FR12.nl

Quilindschy Hartman wróci do Rotterdamu w sobotę, by kontynuować swoją rehabilitację po poważnej kontuzji. 23-letni lewy obrońca Feyenoordu był częścią kadry, która w czwartek udała się do Marbelli na obóz treningowy. W sobotnim wydaniu „Algemeen Dagblad” ukazał się obszerny wywiad z Hartmanem oraz jego bliskim przyjacielem, Ezrą Hoogenboomem – byłym zawodnikiem młodzieżowej drużyny Feyenoordu.

Hartman spędził ostatnie osiem miesięcy, pracując nad powrotem do pełnej sprawności po swojej drugiej poważnej kontuzji kolana. W tym trudnym czasie mógł liczyć na wsparcie swojego wieloletniego przyjaciela, Ezry Hoogenbooma. Ich przyjaźń rozpoczęła się w dzieciństwie, kiedy obaj grali w drużynach młodzieżowych Feyenoordu.

- Znamy się od czasów gry w drużynie do lat 10. Ezra był wtedy naprawdę lepszym graczem ode mnie – przyznaje szczerze Hartman. - Dlaczego więc teraz gra w amatorskim klubie Jodan Boys, a nie na profesjonalnym poziomie? Czasami w piłce nożnej wszystko zależy od tego, czy osiągniesz swój szczyt we właściwym momencie, czy spotkasz odpowiednich ludzi i czy masz trochę szczęścia. To nie tylko kwestia talentu.

Drogi, które się rozeszły

Ezra Hoogenboom wspomina swoje lata w akademii Feyenoordu: - Do czasu, gdy trafiłem do drużyny U-19, wszystko szło naprawdę dobrze. Mogłem zostać, ale konkurencja była ogromna. Lutsharel Geertruida i Ramon Hendriks grali na środku obrony, a ja nie miałem szans na regularne występy. Wystąpiłem w jednym meczu w drużynie prowadzonej przez Dirka Kuyta i Cora Adriaanse – przeciwko NAC. Strzeliłem gola, zaliczyłem asystę, ale to był mój ostatni występ. Nie rozumiałem, co się dzieje, i zdecydowałem, że pora odejść. 

Dla Hartmana odejście Hoogenbooma było ważnym momentem. - To wydarzenie mnie zmieniło. Zrozumiałem, że muszę się bardziej zaangażować i znaleźć mentora, który pomoże mi rozwinąć skrzydła. Kiedy poznałem trenera Sipke Hulshoffa, odnalazłem taką osobę. Sipke, a później Arne Slot, byli kluczowi w moim rozwoju. Czasem zastanawiam się, gdzie byłby Ezra, gdyby miał okazję pracować z nimi. Już wtedy był świetnym zawodnikiem.

Życie po piłce nożnej

Odejście Hoogenbooma z Feyenoordu oznaczało dla niego konieczność dostosowania się do innego życia. - Muszę pracować do końca życia, ale nie narzekam – mówi Ezra. - Quilindschy zasłużył na wszystko, co osiągnął, i jestem z niego dumny. Nigdy nie oczekuję od niego niczego – on o tym wie. Nasza przyjaźń jest szczera. Na przykład w grudniu pojechaliśmy razem na trening do Hiszpanii. Nie patrzę na niego jak na milionera, a siebie jak na kogoś, kto ma mniej. To w ogóle nie ma dla mnie znaczenia.

Hartman dodaje: - Czasem jednak to ja mam z tym większy problem, ale nie z Ezrą. Nasza relacja jest bardzo naturalna. Nigdy nie pokazuje, że czegoś ode mnie potrzebuje. Jednak w innych przypadkach bywa inaczej. Kiedy podpisujesz profesjonalny kontrakt, wszystko się zmienia. Oczekiwania ludzi – rodziny, przyjaciół – rosną. Musisz organizować różne rzeczy, a to czasem staje się niewygodne. Wielu piłkarzy to odczuwa. Nie zawsze jest łatwo zachować równowagę między sukcesem zawodowym a życiem prywatnym.

Powrót do gry

– To dla mnie zaleta, że miałem już wcześniej podobną kontuzję – przyznał Hartman w rozmowie z Algemeen Dagblad. – Czasami po treningach odczuwa się dyskomfort w kolanie. Przy pierwszym urazie bardzo mnie to martwiło, ale teraz wiem, że to część procesu i nie ma powodu do obaw. Wcześniej, gdy byłem jeszcze młodym zawodnikiem, przejmowałem się swoją przyszłością. Dziś jestem już bardziej doświadczony i pewniejszy siebie, co daje mi spokój ducha.

Hartman, podobnie jak jego kolega z zespołu Santiago Giménez, wykorzystał czas przerwy od gry na odpoczynek i regenerację także pod względem psychicznym. – Znalazłem chwilę na inne rzeczy, jak oglądanie wyścigów Formuły 1 czy meczu na Wimbledonie pomiędzy Griekspoorem a Miedwiediewem. To było świetne widowisko, choć bardzo czasochłonne. Na co dzień futbol wypełnia większość mojego życia – mecze, treningi, regeneracja – ale taka przerwa pozwoliła mi odetchnąć. Teraz jednak czuję się w pełni naładowany i gotowy do powrotu na boisko – powiedział zawodnik.

Stracone szanse i nadzieje na przyszłość

Kontuzja w zeszłym sezonie była dla Hartmana bolesnym ciosem. W jednej chwili stracił szansę na udział w mistrzostwach Europy oraz możliwość transferu do klubu z europejskiej czołówki.

– Feyenoord to świetny klub, ale jeśli masz możliwość gry w jednej z największych lig świata, trudno nie żałować utraconej szansy. To nie jest krytyka Feyenoordu – to naturalne, że każdy zawodnik marzy o występach w Premier League czy innych topowych rozgrywkach – podkreślił Hartman.

Obrońca nigdy nie ukrywał swojego zainteresowania grą dla Chelsea FC. – Tak, mówiłem o tym otwarcie. Rozumiem, że w świecie futbolu możliwości nie pojawiają się automatycznie, zwłaszcza jeśli wcześniej zmagałeś się z poważnymi kontuzjami. Mimo to wierzę, że mogę jeszcze wrócić do reprezentacji Holandii. Mistrzostwa Europy były dla mnie bolesnym tematem. Mogłem co prawda uczestniczyć w meczach jako widz zaproszony przez KNVB, ale nie chciałem tego. Po prostu nie było to dla mnie łatwe.

Hartman dodaje z uśmiechem, że najbardziej brakuje mu wspólnych chwil z kolegami z reprezentacji, takich jak gra w rzutki z Woutem Weghorstem. – Tego typu drobne momenty budują atmosferę w drużynie i motywują do powrotu. Wierzę, że jeszcze wiele takich chwil przede mną – podsumował.

Komentarze (0)

Wyniki 12. kolejka

Gospodarz

Gość

FC Twente

? - ?

SC Telstar

Excelsior Rotterdam

? - ?

Heracles Almelo

FC Volendam

? - ?

NAC Breda

Fortuna Sittard

? - ?

SC Heerenveen

PEC Zwolle

? - ?

Sparta Rotterdam

FC Utrecht

? - ?

Ajax Amsterdam

NEC Nijmegen

? - ?

FC Groningen

AZ Alkmaar

? - ?

PSV Eindhoven

Go Ahead Eagles

? - ?

Feyenoord Rotterdam

Zdjęcie Tygodnia

1-9 listopada

Feyenoord Rotterdam pokonał na własnym stadionie FC Volendam 3-1, chociaż sam wynik jest zdecydowanie za niski, jeżeli przypomnimy, ile sytuacji bramkowych Stadionowi sobie wypracowali.

Video

Feyenoord 3-1 FC Volendam

W zwycięskim meczu z FC Volendam, Ayase Ueda wpisał się dwukrotnie na listę strzelców.

Live chat

Gość

Ten mecz nie teraz a o 16:45

zolwik

Wygrana AZ byłaby jeszcze lepsza, ale pewnie nie dadzą rady.

Norbi

atalanta obniżyła loty, kryzysik przyszedł...a Grim w ajaxie też nic na razie nie wniósł...

DamianM

Teraz remis AZ

Gość

Brawo utrecht.

Gość

Atalanta 0-3 haha

Gość

Legia wzieła odwet w meczu rezerw
widzew II-Legia II 0-5.

Gość

Ciekawe że juz kolejny trener nie widzi Dolberga jako 1 napastnika, a to drewno weghorsta. Dla mnie sabotaż.

Gość

*poluzowała

Gość

Odszedł Gasperini i sie plozowała atmosfera - i widzimy wyniki.

DamianM

Piękna historia. Ale ta Atalanta to jest żart co tam się stało

DamianM

Bersrdi gol i teraz jego akcja

Gość

Atalanta 0-2 w ryj może wreszcie zwolnia jugola.

Gość

Anderlecht 1-0

Gość

8 asysta el karouaniego - coza kot

DamianM

Oho, napisałem i gol

DamianM

Chyba nowej miotły nie będzie jak w Heraclesie ;-)

Gość

twej nyl

Gość

Nie wiem czy ktoś w europie na tym etapie ma więcej asyst.

Gość

7 asysta w lidze + 5 w pucharach

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.