Quilindschy Hartman ponownie znajdzie się w wyjściowym składzie Feyenoordu. W środowy wieczór trener Robin van Persie postawi na 23-letniego lewego obrońcę w starciu z RKC Waalwijk. Dla Hartmana będzie to powrót do gry od pierwszej minuty po czterech meczach spędzonych na ławce rezerwowych.
Z kolei In-beom Hwang nie będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu – koreański pomocnik pauzuje za nadmiar żółtych kartek, po tym jak w meczu z PSV obejrzał piąte napomnienie w tym sezonie. Van Persie potwierdził, że decyzja o jego zastępcy została już podjęta, ale szczegóły pozostają tajemnicą.
– W jego miejsce zagra ktoś inny, już wybraliśmy. Kto? Tego jeszcze nie zdradzę. Nie chcę wszystkiego od razu ujawniać – powiedział szkoleniowiec z uśmiechem.
Van Persie nie ukrywa, że absencja Hwanga to spora strata. – Hwang to dla nas bardzo ważne ogniwo – zarówno w fazie defensywnej, jak i ofensywnej. Widać to było chociażby w meczu z PSV. Potrafi podejmować dobre decyzje, jest technicznie świetnie wyszkolony. Ale jednocześnie są też elementy, w których musi się jeszcze poprawić, by jeszcze lepiej pasować do naszej filozofii gry. I właśnie nad tym wspólnie pracujemy. On sam jest tego świadomy i bardzo zaangażowany w proces rozwoju. To zaangażowanie jest fundamentem współpracy między sztabem szkoleniowym a zawodnikami – podkreślił trener.
Niepewna sytuacja w obronie
Na zakończenie sezonu Feyenoord będzie musiał sobie radzić bez Thomasa Beelena, który wypadł z gry z powodu kontuzji. To rodzi pytania o dyspozycję Gernota Traunera, który również nie jest w pełni pewny jeśli chodzi o gotowość do rozegrania całej serii meczów.
– Mamy nadzieję, że Gernot będzie dostępny. W przeciwnym razie czeka nas kolejne wyzwanie kadrowe w środku obrony. Ale jesteśmy przygotowani również na taki scenariusz. Jeśli okaże się, że Gernot nie może zagrać, mamy alternatywne rozwiązania. Jakie? Tego też nie zdradzę. Jednego zawodnika – Hartmana – już wam ujawniłem – zakończył żartobliwie Van Persie.
Zainteresowanie Milambo z Anglii
W ostatnich dniach pojawiły się informacje o zainteresowaniu Antonim Milambo ze strony klubu z Premier League. Van Persie przyznaje, że chętnie zatrzymałby młodego pomocnika w Rotterdamie.
– Jeśli pytacie mnie osobiście – oczywiście, że chciałbym, żeby Milambo został. Ale wiem, jak ten świat działa. To zależy od wielu czynników: od klubu, od samego zawodnika. Nie wiem, jakie są jego odczucia. Celowo dałem mu trochę przestrzeni, by wszystko przemyślał. Zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie – skomentował szkoleniowiec Feyenoordu.
Nadmiar bogactwa na lewej obronie
– To luksusowa sytuacja – zażartował Van Persie, gdy zapytano go o pozycję lewego obrońcy. W ostatnich dwóch meczach miejsce w składzie zajmowali kolejno Hugo Bueno i Gijs Smal. Teraz ponownie szansę otrzyma Hartman.
– Mamy trzech bardzo dobrych lewych obrońców. Biorąc pod uwagę różne czynniki, w środę postawiłem na Q (Quilindschy’ego). Oczywiście można mieć zastrzeżenia do takiej rotacji, bo nieczęsto zdarza się tyle zmian na jednej pozycji. Ale taka jest nasza sytuacja – robimy, co możemy, by jak najlepiej wykorzystać dostępny potencjał. Staram się być wobec zawodników szczery i otwarty, wyjaśniać im, dlaczego ktoś gra, a ktoś inny nie. Q ma jeszcze ważny kontrakt przez rok, więc zakładamy, że zostanie z nami przynajmniej na ten czas. To nasz zawodnik i jutro dostaje swoją szansę. To dla niego dobry moment, żeby się pokazać – zakończył Van Persie.
Komentarze (0)