Ramon Hendriks jest wypożyczony do NAC Breda do końca sezonu. Obrońca Feyenoordu rozwija się dobrze i od razu stał się ważnym ogniwem w nowym zespole. Portal Voetbalzone porozmawiał z młodym zawodnikiem.
- Po debiucie przeciwko PSV, grałem już wszystko, więc jestem z tego bardzo zadowolony - zaczyna Hendriks. - Jednak myślę, że to zbyt duże słowo, aby nazwać mnie brakującym elementem układanki. Tworzymy coś wszyscy razem. Razem tworzymy konkurencję. Więc nie widzę siebie jako brakujące ogniwo lub cokolwiek, ale oczywiście staram się dobrze spisywać. Na szczęście od razu stałem się podstawowym graczem, więc teraz muszę iść dalej.
Feyenoord pozyskał Hendriksa z FC Dordrecht w 2017 roku. - Mogłem przejść do Ajaksu, do PSV, do Feyenoordu, do Liverpoolu i kilku innych klubów. Bardzo wielkie nazwy dla piętnastoletniego chłopca z Dordrechtu (śmiech).
Ostatecznie wybór padł na Rotterdamczyków. - Ten klub najbardziej mi odpowiada jako osobie. Jednak bardzo trudno było powiedzieć "nie" Liverpoolowi. Myślałem o tej przygodzie, ale postanowiłem wybrać stosunkowo bardziej pewną ścieżkę. Uważam, że teraz mam większe szanse przebicia się w Holandii i liczę, że pewnego dnia pojawię się na boiskach Eredivisie - podsumował Ramon.
Komentarze (0)