Jorrit Hendrix ma za sobą kilka gorących dni. Pomocnik przebywał ze Spartakiem Moskwa na zgrupowaniu w Dubaju, kiedy dowiedział się, że Feyenoord chce go pozyskać. Kilka dni później jego powrót do Holandii został już sfinalizowany. - Jestem bardzo szczęśliwy - cieszy się Hendrix.
26-letni Hendrix nie grał dla Spartaka od jakiegoś czasu i dlatego był otwarty na coś nowego. Kiedy Feyenoord się zgłosił, decyzja została szybko podjęta. - Przespałem się z tym tylko jedną noc, a potem od razu wprowadziliśmy to w życie - powiedział Hendrix na stronie Feyenoordu.
- Kiedyś powiedziałem, że jeśli w Holandii jest klub, w którym chciałbym grać, to może to być tylko Feyenoord. Nie musiałem się więc długo zastanawiać.
Za czasów PSV, pomocnik wiele razy odwiedzał De Kuip. - Wiem, jak to jest, jakie to uczucie. To, że mogę tego doświadczyć teraz jako zawodnik Feyenoordu uważam za coś wyjątkowego - dodał, ujawniając przy tym, że dużo rozmawiał przed transferem z trenerem Arne Slotem i dyrektorem technicznym Frankiem Arnesenem. - Pociągała mnie wizja i to, jak ja się w nią wpasuję. Śledzę Feyenoord, więc mam trochę pojęcia, co się tu zmieniło i co się dzieje.
Były gracz PSV jest defensywnym pomocnikiem, ale może również grać jako środkowy obrońca lub lewy obrońca. - Jeśli zajdzie taka potrzeba, to rzeczywiście mogę tam grać, ale piłkarz skupia się tylko na jednej pozycji - wyjaśnił Hendrix. - Chcę pomóc Feyenoordowi i zaliczyć jak najwięcej minut. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się osiągnąć kilka fajnych celów.
Komentarze (0)