Kobieca pierwsza drużyna Feyenoordu odniosła dzisiaj pierwsze, historyczne zwycięstwo. Tymczasem pierwszego gola w historii zdobyła w końcówce July Schneijderberg.
Zespół trenera Danny'ego Muldera grał trzy razy trzydzieści minut w różnych ustawieniach przeciwko rekordowemu mistrzowi Belgii. Ponadto do akcji wkroczyły nie tylko zawodniczki pierwszej kadry, ale i z rezerw.
Na Sportpark Vierhoeven w Roosendaal, Feyenoord był stroną dominującą. Zaowocowało to golem Manique de Vette w pierwszej z trzech połów, który niestety został anulowany z powodu spalonego.
W drugiej części spotkania Kim Hendriks dostała kolejną szansę po niezłym ataku z prawej strony, ale mocny strzał 21-latki został obroniony przez golkipera Standardu.
Również w ostatnich trzydziestu minutach Feyenoord swoją przewagę potwierdzał kolejnymi okazjami, ale piłka nie chciała wpaść. I na tym etapie to goście z Belgii mieli swoje szanse. Pierw myliła się Cobussen, a później z ogromnej szansy nie skorzystała Bennink.
Ostatnie minuty należały do July Schneijderberg, która do pierwszego zespołu awansowała szczebel po szczeblu, od U-17 zaczynając. Wszystko zaczęło się po lewej stronie, skąd idealnie do środka została zagrana piłka, a tam Schneijderberg pewnie umieściła futbolówkę w bramce. Tym samym przeszła do historii, jako autorka premierowego gola dla Feyenoord Vrouwen 1.
W najbliższą sobotę 31 lipca drużyna trenera Danny'ego Muldera rozegra kolejny mecz treningowy. Przeciwnikiem jest pierwsza kobieca drużyna KRC Genk. Mecz, który zostanie rozegrany w Varkenoord, rozpocznie się o godzinie 12:00 i będzie otwarty dla publiczności.
Komentarze (1)
Norbi
I mistrzynie Belgii na kolanach. Brawo Vrouwen Feyenoord