Dla Petera Houtmana rok 2018 był burzliwy. Na jego początku spikera dopadły problemy zdrowotne, które wykluczyły go z pracy na De Kuip na kilka tygodni.
- Z pewnością był to pełen wrażeń i żmudny rok - ocenia w rozmowie z FCUpdate. - Na jego początku napotkałem przeciwności losu, ale cieszę się, że wszystko szybko zostało zażegnane. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i że mogę ponownie pracować na stadionie. Ogólnie piłka towarzyszy mi przez cały mój rok - dodaje.
Mikrofon do ręki wziął ponownie 11 marca przy okazji meczu Feyenoordu z AZ. - Musiałem opuścić kilka pojedynków, ale nie było tak źle. To, co zrobiło mi bardzo dobrze, to to, że otrzymałem wiadomości z całego kraju, nie tylko od fanów Feyenoordu, ale także kibiców innych klubów. Widzisz wtedy, że są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna - podsumował.
Komentarze (0)