In-Beom Hwang czuje się w Feyenoordzie jak w domu. Pomocnik wyraża ogromne zadowolenie z pobytu w Rotterdamie. Od samego początku został ciepło przyjęty przez społeczność klubu, co było dla niego wyjątkowym doświadczeniem – nigdy wcześniej w swojej karierze nie spotkał się z taką otwartością i życzliwością. W rozmowie z Algemeen Dagblad, 28-letni Hwang podkreśla również jak ważne jest dla niego wsparcie kibiców.
- Nasi kibice w sektorze gości przez całe popołudnie śpiewali piosenkę, ale na początku nie wiedziałem, o co dokładnie chodzi – wspomina Hwang. – Dopiero później chłopacy na ławce powiedzieli mi, że to mnie. Rzeczywiście, usłyszałem swoje nazwisko, "Hwang", i słowo "Korean". Przetłumaczyli mi tekst, i jestem z tego bardzo dumny. Po meczu zrobiłem sobie zdjęcie z koreańską flagą przed sektorem gości. Jestem tu zaledwie od kilku miesięcy, a już spotykam się z takim uznaniem...(przyśpiewka dostępna jest poniżej, red.)
Hwang wspomina również o tym, jak jego rodzina docenia wsparcie fanów. - Moja mama towarzyszyła mi podczas wyjazdowego meczu z Manchesterem City. W drodze powrotnej w autobusie kibice śpiewali tę samą piosenkę. Przyjaciel przesłał mi film, na którym widać azjatyckiego chłopca leżącego na ramionach kibiców Feyenoordu, podczas gdy śpiewali moją piosenkę. To było niesamowite.
Pomocnik podkreśla również, jak przyjazna atmosfera panuje w mieście. - Wszyscy są tu bardzo życzliwi, chcą robić sobie zdjęcia, porozmawiać i wyrazić swoje myśli. Czuję się naprawdę doceniony – dodaje Hwang. - Wyjaśniono mi już, że typowo holenderskie jest mówienie wprost tego, co się myśli, a w Rotterdamie wydaje się to jeszcze bardziej bezpośrednie. Podoba mi się to – przyznaje letni nabytek.
Koreańczyk w tym samym wywiadzie wielokrotnie poruszył temat fanów z Rotterdamu. - Ale to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, to fakt, że nasi kibice nadal nas wspierali, nawet po porażce 0:4 u siebie z Bayerem Leverkusen. Wtedy pomyślałem: dokonałem właściwego wyboru. W tamtym momencie wyniki były rozczarowujące, a porażka 0:4 była trudna do przełknięcia, ale oni pozostali z nami. To naprawdę wpływa na zawodników.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)