W miniony czwartek In-Beom Hwang świętował z reprezentacją Korei Południowej awans na mistrzostwa świata. Pomocnik Feyenoordu odegrał ważną rolę w zwycięstwie nad Irakiem, które zapewniło jego drużynie jedno z dwóch premiowanych miejsc w grupie eliminacyjnej. Dla Hwanga był to jednak wyjątkowy mecz nie tylko ze względu na sukces sportowy — po raz pierwszy w karierze założył opaskę kapitana narodowej reprezentacji.
- Jestem szczęśliwy i wdzięczny, że udało nam się ponownie osiągnąć cel, jakim jest udział w mistrzostwach świata - napisał zawodnik w krótkim komentarzu opublikowanym na swoim profilu na Instagramie. - Dziękuję za okazane wsparcie i zainteresowanie naszą reprezentacją w trakcie tej drogi. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby ostatni mecz domowy był dla kibiców emocjonującym widowiskiem.
Chociaż Hwang ma już na koncie 68 występów w barwach Korei Południowej, to dotąd nigdy nie pełnił funkcji kapitana. Opaska od lat należy do największej gwiazdy drużyny, Sona Heung-mina. W czwartek napastnik Tottenhamu był jednak nieobecny, dlatego opaska trafiła najpierw do Lee Jae-sunga z niemieckiego Mainz. Gdy ten opuścił boisko, obowiązki kapitana przejął piłkarz Feyenoordu.
- To był tylko krótki moment, ale fakt, że powierzono mi opaskę kapitana reprezentacji Korei, napawa mnie ogromną dumą - przyznał. - Było to dla mnie niezapomniane i bardzo znaczące doświadczenie. Dołożę wszelkich starań, aby w przyszłości dalej wypełniać swoją odpowiedzialność wobec drużyny.
Komentarze (0)