Feyenoord prawie nie zdobywał żadnych punktów pod wodzą trenera Jaapa Stama, a Dick Advocaat ma się bardzo dobrze pod względem wyników. Gdzie zatem zawiódł Stam? - Ja nie zawiodłem. Jako trener, jesteś zależy od ludzi wokół ciebie, od których oczekujesz, że dotrzymają swoich zobowiązań. I od zawodników - przekonuje były trener Feyenoordu.
- Byłem przekonany, że zacznę pracę z gotowym zespołem. Tak nie było. Ktoś inny powie: Dick ma dużo punktów, więc jego zespół jest dobry. Ale korzysta również z tego, że gracze są teraz w dobrej formie. Jego czas wejścia był zupełnie inny - mówi Stam w NRC Handelsblad.
Obecnie Feyenoord kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. - To dla nich świetna sprawa. Tyle, że teraz nie grają w piłkę. Dla mnie to nie jest futbol. Wolę, żeby mój zespół wywierał presję, żeby szedł agresywnie do przodu. Teraz się cofają,czekają na utratę piłki, a następnie idą naprzód - istotna różnica - ocenia Stam.
Advocaat przede wszystkim otrzymał wyczekiwanego napastnika. - Pół roku za późno. Ale niech będzie. Teraz kilku młodych zawodników jest wypożyczanych lub ponownie tylko trenują, ponieważ nie są wystarczająco dobrzy. Kiedy ja zaczynałem, co najmniej siedmiu młodzieżowców było wystarczająco dobrych do gry w pierwszym zespole.
Stam także nauczył się ważnej lekcji. - Że muszę być bardziej krytyczny w momencie wejścia do danego klubu. I że muszę wcześniej mieć jasny obraz tego, gdzie chce iść klub, jak wszystko przebiega, z kim będziesz współpracować, jak ludzie myślą o piłce nożnej. Tylko wtedy będziesz wiedział, czego możesz się spodziewać - podsumował krytyczny Stam.
Komentarze (2)
GAV
Proste ze na chwile obecna prezentujemy sie lepiej niz za "kadencji" Stama. Punktujemy mecz za meczem bo nasza gra jest lepsza bo i poszczegolni piłkarze sa w lepszej formie.Tabela moim zdaniem nie zamazuje obrazu. Advocaat ma racje twierdzac że passa zwyciestw pod jego wodza nie jest dzielem farta (ze niby wciaz gramy chujnie...a punkty jakimś szczesliwym trafem co tydzień wpadaja nam na konto) a i uwazam ze dwojka bocznych obroncow ktora przesiedziala pierwsza polowe sezonu na ławie czyli Malacia i Geertruida spory progres
Mazowszanin
" Tyle, że teraz nie grają w piłkę. Dla mnie to nie jest futbol. Wolę, żeby mój zespół wywierał presję, żeby szedł agresywnie do przodu. Teraz się cofają,czekają na utratę piłki, a następnie idą naprzód - istotna różnica " - niezly jajcarz, przeciez sam ogladalem te mecze i jak gral "agresywnie" w amsterdamie to 4-0 do przerwy, jego zespol gral tak samo jak ten obecnie, tylko nie punktowal nic. Ze slabymi druzynami nie potrafil wygrac. Obecny Feyenoord tez gra slabo, ale punktuje. Wczesniej bylo i slabo i bez punktow. Wcale jego zespol sie nie roznil od obecnego. I nie wywieral presji nawet na Sparcie w 1 meczu, ba Sparta wrecz dominowala na de Kuip!(sic). On opowiada banialuki. 3 mecze wygrane na 11 i to z zespolami najslabszymi czyli Twente, ADO a takze jeden z Willem 2 na wyjezdzie, ktory takze mogl zostac przegrany bo Willem pod koniec ze 3 sety zmarnowalo. Jeden mecz tylko wygral przekonujaco, z Twente. I tyle. Z Porto wygral szczescliwie bo tam Porto marnowalo takie sety ze glowa mala, pamietamu 2 poprzeczki, slupek i z 2 sam na sam Vermeer wybronil.