Mimo porażki w Bradze Feyenoord miał również powody do optymizmu. Jednym z nich był występ Malcolma Jenga, który po raz pierwszy znalazł się w wyjściowym składzie i od razu zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Szwedzki obrońca, wypożyczony ze Stade Reims, rozpoczął mecz na pozycji lewego środkowego defensora.
Jeng imponował spokojem w rozegraniu piłki i solidnością w obronie, unikając poważniejszych błędów. Tym samym wysłał wyraźny sygnał przed niedzielnym spotkaniem z FC Groningen na Euroborgu. W tym meczu Feyenoord będzie musiał radzić sobie bez zawieszonego Anela Ahmedhodzicia, a młody Szwed jawi się jako naturalny kandydat do zastąpienia go w wyjściowej jedenastce.
Po końcowym gwizdku trener Robin van Persie nie szczędził młodemu zawodnikowi pochwał. – Zobaczymy w niedzielę, czy wystąpi, bo mamy kilka opcji. Jednak nie mogłem nie pogratulować mu jego występu. Przy piłce prezentował się bardzo dobrze, a w obronie był stabilny i konsekwentny. To dokładnie to, czego oczekujesz i na co liczysz – podkreślił szkoleniowiec.
Występ Jenga przyszedł w idealnym momencie. Jeszcze w miniony weekend grał w drużynie Feyenoord U-21, gdzie w jednym spotkaniu najpierw sprokurował gola dla rywali, a następnie sam wpisał się na listę strzelców po efektownym uderzeniu głową. W Portugalii otrzymał swoją pierwszą prawdziwą szansę w pierwszym zespole i od razu pokazał, że warto na niego stawiać.
Oprócz Szweda pozytywne wrażenie pozostawił również Cyle Larin, który po wejściu z ławki dał sygnał, że może być wartościowym wzmocnieniem dla Feyenoordu.
Komentarze (0)