Brad Jones oficjalnie Portowcem. 34-letni bramkarz podpisał w piątek roczny kontrakt z Feyenoordem. Na De Kuip będzie występował z numerem 25.
Do oficjalnego nawiązania współpracy doszło już trzy dni po tym, jak poważnej kontuzji doznał dotychczasowy numer jeden, Kenneth Vermeer. Po tym Feyenoord udał się na natychmiastowe poszukiwania, by przystąpić do sezonu z trzema zdrowymi bramkarzami.
- Na przestrzeni kilku ostatnich dni, działo się bardzo dużo i bardzo szybko - powiedział po podpisaniu kontraktu Jones. - W związku z tym był to szalony tydzień dla mnie, ale cieszę się, że jestem tu i teraz czekam, by zacząć. Gdy zgłosił się Feyenoord, nie musiałem długo się zastanawiać. Znam klub, historię, kibiców. Jeśli masz szansę, aby grać dla takiego klubu, nie ma wtedy wątpliwości - dodaje.
Mierzący 194 cm wzrostu golkiper ostatni mecz minionego sezonu zagrał na De Kuip, kiedy bronił jeszcze bramki NEC. - To było piękne doświadczenie. Wspaniale, że De Kuip jest teraz dla mnie domem i naprawdę nie mogę się już doczekać gry w tej atmosferze - komentował Australijczyk. 34-latek w Rotterdamie spotka się z Dirkiem Kuytem, z którym w sezonie 2011-2012 grał w Liverpoolu. - Jest tam jedną z legend, ale tutaj jest większą. Nie mogę się doczekać, by znów z nim pracować.
Jones w ostatnim czasie trenował w Liverpoolu i teraz chce jak najszybciej rozpocząć zajęcia w Rotterdamie. - Okres przygotowawczy to bardzo dobry moment, aby poznać zespół i chcę jak najszybciej rozpocząć pracę - podsumował weteran.
![]()
![]()
Komentarze (0)