Jordan Bos został wybrany przez VriendenLoterij Eredivisie najlepszym zawodnikiem miesiąca września. Lewy obrońca Feyenoordu rozegrał w tym okresie trzy ligowe spotkania, w których zanotował bramkę i asystę, a jego ofensywne występy znacząco przyczyniły się do świetnej passy rotterdamskiej drużyny.
Australijski obrońca po raz kolejny zwrócił na siebie uwagę nie tylko skutecznością, ale też nieustannym zaangażowaniem w grę ofensywną. Już w sierpniu Bos imponował formą — zdobył gola i zaliczył asystę w meczu ze Spartą Rotterdam, a także popisał się decydującym dośrodkowaniem w spotkaniu eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Fenerbahçe. We wrześniu kontynuował tę dobrą passę, dokładając kolejne liczby – w tym efektowne trafienie z dystansu w starciu z AZ Alkmaar, które stało się ozdobą kolejki.
Statystyki potwierdzają wszechstronność i wartość Bosa dla zespołu. W minionym miesiącu stworzył aż siedem okazji bramkowych z akcji, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich obrońców Eredivisie. Do tego dorzucił 16 odzyskanych piłek, sześć skutecznych odbiorów oraz 88,3% celnych podań. Równie imponująco wyglądał w pojedynkach fizycznych – wygrał 62,5%.
„To dla mnie ogromne wyróżnienie”
Po otrzymaniu nagrody na De Kuip Jordan Bos nie krył radości: - Wow, to niesamowite! To był dla mnie naprawdę dobry miesiąc – gol, asysta i sporo pewności siebie. Czuję, że zmierzam w dobrym kierunku.
Australijczyk przyznał, że szczególną satysfakcję sprawiła mu bramka przeciwko AZ: - Chciałbym strzelać takie gole częściej. To jedno z tych uderzeń, które po prostu czujesz, że wejdzie.
Bos podkreślił również, jak wielką rolę w jego karierze odegrali rodzice: - Zawdzięczam im wszystko. Poświęcili mnóstwo czasu, by wozić mnie, mojego brata i siostrę na treningi – często bardzo daleko od domu. To było dla nich ogromne obciążenie, zwłaszcza przy pracy zawodowej. Jestem im za to niezmiernie wdzięczny.
Między Australią a Holandią
Choć Bos posiada również holenderski paszport, nigdy nie rozważał poważnie gry dla reprezentacji Oranje. - Kiedy dostałem holenderskie obywatelstwo, tata żartował, że teraz mogę grać także dla Holandii. Ale ja dorastałem w Australii i to tam zadebiutowałem w drużynie narodowej. To przyszło zupełnie naturalnie – i nigdy tego nie żałowałem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)