Chociaż Nicolai Jørgensen w tej kolejce nie strzelił to Duńczyk dzięki dwóm asystom odegrał ważną rolę w zwycięstwie nad Rodą Kerkrade (0-2). W tym dniu zawodnik kończył też 26 lat.
- Fajnie byłoby zdobyć bramkę w urodziny, ale wygraliśmy i to jest najważniejsze - mówi Nicolai. - Wiedzieliśmy, że trudno jest tu wygrać. Roda nie strzela dużo, ale też dużo nie traci. My jednak zamierzamy kontynuować to, co przed przerwą zimową - dodaje napastnik.
- Wiemy, że mamy silny zespół. Przez niemal siedemdziesiąt minut nie zdobyliśmy bramki, ale ciągle do tego dążyliśmy - kontynuował reprezentant swojego kraju, który w tym dniu zmarnował też stuprocentową okazję. - Zajęło mi to zbyt dużo czasu. Nagle pojawił się obrońca. Ale to była moja wina, byłem zbyt powolny - podsumował.
Komentarze (0)