Spośród trzech zawodników Feyenoordu, którzy wyszli w niedzielę z helikoptera na De Kuip, Nicolai Jørgensen był zdecydowanie najbardziej szczęśliwy, gdy wreszcie postawił stopę na ziemi. Jego koledzy z pokładu, Justin Bijlow i Brad Jones mieli dużo śmiechu z nowego kolegi, który zmaga się z lękiem wysokości. Niemniej Duńczyk był pod wielkim wrażeniem.
- Byłem bardzo zdenerwowany - przyznaje. - Zaczęło się dobrze, ale już w powietrzu, gdy helikopter gwałtownie ruszył...Serce zaczęło mi walić i nawet króko chwyciłem Justina za rękę. Śmiali się ze mnie podczas całego lotu. To było straszne, ale wspaniałe doświadczenie. I przeżyłem. Mam nadzieję, że pożegnam teraz swój lęk wysokości - dodaje napastnik.
Gdy wylądował, Jørgensen otrzymał ciepłe przyjęcie ze strony 45.000 fanów. - To było fantastyczne. Wcześniej słyszałem wiele pięknych opowieści o Dniu Otwartym Feyenoordu. Opowieści okazały się prawdziwe, ale trzeba przeżyć to samemu. Pasja kibiców Feyenoordu jest nie do opisania.
![]()
Komentarze (0)