Salomon Kalou był kolejnym piłkarzem, który został zaproszony na pożegnalny mecz Dirka Kuyta. Tym samym na boisku mogliśmy znów zobaczyć słynny przed laty duet K2.
- Bardzo mi się podobało. De Kuip na zawsze pozostanie moim domem, a Feyenoord na zawsze pozostanie w moim sercu. Lubię tu wracać i rzecz jasna był to wielki dzień dla samego Dirka - mówi Salomon.
- Dirk ma za sobą piękną karierę i i jestem dumny z tego, że z nim grałem - dodaje zawodnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej. - Byliśmy dobrym duetem. Byłem młodym zawodnikiem i wiele się od niego nauczyłem. On uczynił mnie lepszym zawodnikiem - wspomina.
Kalou nie chciał za dużo powiedzieć o ewentualnym powrocie do Rotterdamu. - W futbolu nigdy nic nie wiadomo. Feyenoord był ważnym krokiem w mojej karierze i gdybym mógł wrócić, to byłoby fajnie - podsumował.
Komentarze (0)