Z wyraźnym rozczarowaniem Givairo Read pojawił się przed kamerami w Alkmaar. Prawy obrońca Feyenoordu obserwował, jak jego zespół w ostatnich minutach wypuścił z rąk zwycięstwo, jednak nie chciał wskazywać winnych. Jak podkreślił jeden z kapitanów drużyny, oczywiście wie, że Jaden Slory popełnił błąd, ale – jak zaznaczył – potknięcia są nieodłączną częścią życia i futbolu.
- Widziałem już tę pierwszą kartkę – Meerdink w ostatniej chwili włożył nogę i trudno było tego uniknąć – tłumaczył Read, odnosząc się do dwóch żółtych kartek Anela Ahmedhodzicia. - Takie rzeczy zawsze łatwo oceniać po fakcie. W pierwszej połowie mieliśmy naprawdę ciężko, AZ potrafiło narzucić pressing, a my dopiero później zaczęliśmy stwarzać okazje.
W rozmowie z ESPN zawodnik przyznał, że planem Feyenoordu po objęciu prowadzenia 3:2 było cofnięcie się i solidna obrona nisko na własnej połowie. - W ostatnich sekundach rywale dostali jednak rzut karny. Oczywiście, że nie jesteśmy z tego zadowoleni – to nigdy nie jest przyjemne. Trzeba jednak spojrzeć na to z innej perspektywy: nie przegraliśmy. Slory nie powinien się obwiniać. Każdy popełnia błędy, a naszym zadaniem jest go wesprzeć. Dziś to przydarzyło się jemu, następnym razem może spotkać kogoś innego. To normalne w piłce nożnej.
Komentarze (0)