Colin Kazim-Richards jako rezerwowy pojawił się na boisku podczas meczu z Willem II i niedługo potem zdobył kontaktową bramkę. Mimo wszystko, Turek nie był zadowolony po sobotnim spotkaniu.
- Oczywiście jestem bardzo rozczarowany porażką. Nienawidzę przegrywać. To nie był dobry dzień dla Feyenoordu. Usiadłem na ławce i z nerwów obgryzałem paznokcie. Trudno jest usiedzieć na miejscu, gdy tak przeżywasz mecz - mówił Kazim.
- Ale byłem gotowy do wejścia. Chwilę potem zdobyłem pierwszą bramkę. Ale dla mnie liczyło się tylko zwycięstwo. Wolałbym nie strzelić, a ostatecznie zwyciężyć - wyznał napastnik.
- Musimy teraz ciężko pracować. Sztab szkoleniowy jest tego gwarancją: uwierzcie mi, przez ostatnie cztery tygodnie ciężko pracowałem, aby być zdolnym do gry. Jestem przekonany, że uda nam się wrócić na odpowiedni poziom - wierzy doświadczony zawodnik.
- Miło było zobaczyć jak fani na De Kuip są ze mnie zadowoleni, ale...jestem bardzo zły po tej porażce - zakończył.
Komentarze (0)