Liam Kelly ma za sobą pierwsze treningi w Feyenoordzie. Teraz pomocnik liczy na dobry sezon w nowych barwach. - Przez ostatnie dni wiele słyszałem o klubie i rzecz jasna o moim rodaku, Dannielu Conolly'm i jego dwóch legendarnych bramkach z Ajaksem - mówi Irlandczyk.
Ostatni okres był dla 23-latka bardzo gorączkowy. - Nigdy nie zmieniałem klubu, więc wszystko było dla mnie trochę nowe przez te kilka ostatnich dni. Poniedziałek był bardzo długim dniem ze wszystkimi formalnościami, które trzeba było załatwić. We wtorek trenowałem już z kolegami i teraz mogę skupić się na tym, po co tutaj przyszedłem - mówi dalej Liam.
W Feyenoordzie Kelly spotkał się z kilkoma starymi znajomymi z angielskich boisk. - Grałem przeciwko Luciano Narsinghowi i Leroyowi Ferowi, kiedy byli w Swansea City - przypomina. - Fajnie, że spotykamy się tutaj. W Reading miałem wielu holenderskich kolegów z drużyny, takich jak Joey van den Berg, Roy Beerens i Leandro Bacuna. Kiedy rozmawiali o piłce nożnej, często chodziło o Feyenoord - kontynuuje Kelly.
- Z racji, że interesuje się piłką europejską, Feyenoord był mi bardzo znany - zapewnia raz jeszcze. - To duży klub, a więc zaszczyt, że mogę tu grać w nadchodzących latach - przyznaje.
23-letni Irlandczyk jest znajomym Jaapa Stama. Pod wodzą obecnego trenera Feyenoordu wywalczył on pewne miejsce w składzie Reading FC.
- Kiedy Jaap przyszedł do Reading dwa lata temu, przebiłem się do składu. Razem z Brianem Tevredenem, dyrektorem technicznym, odgrywa ważną rolę w moim rozwoju. U Stama trenujesz ciężko i właśnie to lubię robić - podsumował Kelly.
Komentarze (0)