Dick Advocaat jest zajęty przygotowaniami do nowego sezonu. Ekspert Wim Kieft zastanawia się, dlaczego trener już powiedział publicznie kilka razy, że napastnik Robert Boženík, pomimo bramek, ma swoje ograniczenia w tej chwili. - Powinien mówić to mu osobiście, a nie wszystkim na około.
- Boženík robi wszystko, co w jego mocy, strzela gole i ma oczywiście jeszcze swoje ograniczenia, nad którymi musi pracować. Advocaat może to powiedzieć, ale to nie jest przyjemne dla napastnika. Wiem z doświadczenia - pisze Kieft w swoim felietonie w De Telegraaf.
- A to Nicolai Jørgensen zasługuje na kopniaka w tyłek. Niech Advocaat zacznie wytykać mu błędy publicznie. Jest pierwszym napastnikiem, dużym chłopcem, ale swoją nieskutecznością nie pomaga. Od dwóch sezonów jest cieniem, piłkarzem zagadką. I zajmie mu jeszcze dużo czasu, zanim wróci do formy i odzyska pewność siebie. A jeśli moment zwrotny nadejdzie, on znów może być kontuzjowany.
- Statystyki Boženíka są lepsze od statystyk Jørgensena. Advocaat powinien przedstawiać tak młodego zawodnika jako konkurenta dla Duńczyka. To motywowałoby Boženíka, któremu w końcu uda się wygryźć ze składu Jørgensena, z którego Feyenoord przez ostatnie dwa lata nie miał żadnego pożytku.
Komentarze (0)