Wim Kieft wierzy, że Sem Steijn poradzi sobie z oczekiwaniami, jakie będą na niego czekać w Feyenoordzie. Ofensywny pomocnik dołączy do drużyny z Rotterdamu po finale play-offów przeciwko AZ Alkmaar. W miniony czwartek po raz kolejny udowodnił swoją wartość, zdobywając ważnego gola z NEC.
- Feyenoord już teraz zapewnił sobie bramkostrzelnego zawodnika na nowy sezon – napisał Kieft w swojej cotygodniowej kolumnie w De Telegraaf. - Przejście Steijna z FC Twente do Feyenoordu to duży krok naprzód. Mówimy o klubie o znacznie większej presji, większych oczekiwaniach i medialnym zainteresowaniu. Ale jestem przekonany, że on temu podoła. To inteligentny, pewny siebie chłopak. Trochę zadziorny, ale też niezwykle opanowany – a to cecha kluczowa, gdy wchodzisz do tak wymagającego środowiska, jakim jest Feyenoord.
Były reprezentant Holandii zwraca również uwagę na imponujące liczby, jakie Steijn notował w minionych sezonach. - Dla mnie to gwarancja bramek. To nie przypadek, że jako pomocnik zdobywa aż tyle goli. W tym sezonie strzelił ich 24, a w poprzednim 18. W tym tygodniu znów trafił do siatki. Tego typu zawodnicy są bezcenni – szczególnie w sytuacji, gdy Feyenoord może latem stracić Igora Paixão.
Kieft nie kryje natomiast rozczarowania innymi ofensywnymi zawodnikami Feyenoordu – w szczególności Ayase Uedą. - Paixão dawał drużynie nie tylko gole, ale i asysty. Tego typu liczby u Japończyka wciąż się nie pojawiają, i szczerze mówiąc – mam wątpliwości, czy zaczną się pojawiać w przyszłym sezonie. Miał momenty przebudzenia – zwłaszcza w połowie obecnych rozgrywek – ale ostatecznie znowu obniżył loty. Ueda musi bardzo uważać, żeby nie podążyć drogą Briana Brobbeya. Nie wystarczy tylko błysnąć raz czy dwa – w klubie takim jak Feyenoord trzeba być skutecznym regularnie.
Komentarze (0)