Jeden z klubów Major League Soccer zgłosił poważne zainteresowanie obrońcą Feyenoordu, Jeylandem Mitchellem. 22-letni Kostarykanin otrzymał od władz rotterdamskiego klubu zgodę na odejście i tym samym otworzył się na transfer. Informację tę jako pierwszy podał profil Feyenoord Transfermarkt na platformie X.
Mitchell przeniósł się do Feyenoordu latem 2023 roku. Klub z De Kuip zapłacił wówczas za niego około 2,5 miliona euro, licząc, że stanie się wartościowym wzmocnieniem defensywy. Niestety, podczas zeszłorocznego Gold Cup doznał kontuzji ścięgna udowego, która uniemożliwiła mu jakikolwiek występ w barwach drużyny prowadzonej przez Robina van Persiego.
Feyenoord dał piłkarzowi czas na spokojną rehabilitację, jednak obecnie wydaje się gotowy, by rozważyć jego sprzedaż. Okno transferowe w Stanach Zjednoczonych pozostaje otwarte do piątku 22 sierpnia, więc MLS-owy klub ma jeszcze kilka dni na sfinalizowanie ewentualnego transferu.
Intensywne tygodnie przed Feyenoordem
Zgodnie z informacjami Martijna Krabbendama, Feyenoord stoi przed bardzo pracowitym okresem, jeśli chodzi o sprawy kadrowe. – „Na dziale sprzedaży wciąż jest sporo pracy. Jest kilku zawodników, z którymi klub chce się rozstać i do których przyszłość musi zostać szybko rozwiązana. Pozostaje pytanie, czy to się uda w ciągu najbliższych dwóch tygodni” – przyznał dziennikarz.
Wśród zawodników bez realnej perspektywy gry wymienił między innymi Carranzę, Bullaude oraz Kasanwirjo – wszyscy trzej trenują z pierwszym zespołem, ale praktycznie nie odgrywają w nim żadnej roli. Feyenoord aktywnie poszukuje dla nich nowych klubów.
Krabbendam dodał również, że przedstawiciele klubu niechętnie komunikują się z mediami na temat bieżących rozmów transferowych. – „Dzwonię bez przerwy, ale to nie tak, że Te Kloese chętnie odbiera telefon. Innymi drogami można jednak zdobyć informacje i wynika z nich, że przed Feyenoordem naprawdę bardzo intensywne dwa tygodnie – zarówno jeśli chodzi o odejścia, jak i potencjalne wzmocnienia” – wyjaśnił.
Rotterdamczycy chcą wzmocnić linię ataku i – co nie jest żadną tajemnicą – jednym z głównych nazwisk na liście życzeń pozostaje El Bilal Touré. Żeby jednak transfer mógł zostać zrealizowany, najpierw musi odejść Julián Carranza. – „Nie da się pracować z czterema środkowymi napastnikami” – podkreślił Krabbendam.
Komentarze (0)