Pomimo eliminacji z europejskich rozgrywek, trener Ronald Koeman pozostawał realistą. Zwrócił uwagę, że gospodarz zasłużenie awansował po pojedynku z Feyenoordem. - Nie byliśmy na tyle dobrzy. Sparta Praga zasługuje na ten awans - stwierdził po meczu Koeman.
Trener był szczególnie niezadowolony ze sposobu w jaki Feyenoord rozpoczął mecz na Generali Arena. Szkoleniowiec zauważył wiele taktycznych błędów swoich zawodników. - Dopiero po dwudziestu minutach nasza gra się poprawiła i zaczęliśmy stwarzać sobie okazje - mówi 49-letni opiekun Feye.
- W drugiej połowie czułem, że wracamy na właściwą drogę, dopóki w prosty sposób nie doprowadziliśmy do rzutu karnego. Niedługo po tym Sparta Praga zdobyła drugą bramkę i mecz był już rozstrzygnięty. Odrobienie dwóch bramek było dzisiaj (wypowiedź z wczoraj, red), dla nas niewykonalne - przyznał.
Miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej było dla Feyenoordu idealną okazją do zdobycia doświadczenia na scenie europejskiej. - Widzę, że po tych meczach zawodnicy będą odrobinę mądrzejsi. Rozegraliśmy cztery spotkania w europejskich pucharach, poczuliśmy tego zapach, ale niestety to nie dla nas w tym sezonie - mówił rozczarowany Koeman.
Już po piętnastu minutach czwartkowego spotkania Stefan De Vrij opuścił boisko z powodu kontuzji ścięgna udowego. Nie jest jeszcze wiadome, jak poważny jest uraz. - To duże rozczarowanie dla Stefana, zwłaszcza że właśnie wrócił po kontuzji kostki. To jest bardzo niefortunne dla całego zespołu.
Komentarze (0)