Trener Ronald Koeman nie był zadowolony szczególnie z pierwszej połowy meczu ze Spartą Praga (2-2). - Graliśmy bez przekonania i zaufania - przyznaje szkoleniowiec. - Ale już w drugiej części zaczęliśmy walczyć z beznadziejną sytuacją - dodaje.
Wyzwalająca bramka padła w doliczonym czasie gry. Zdobył ją zmiennik, Anass Achahbar, który dziesięć minut przed końcem wszedł w miejsce Guyona Fernandeza. - Musieliśmy zmienić coś z przodu, bo nie byliśmy zadowoleni. Miło, że w ostatniej chwili Anass został nagrodzony. Zdobył bardzo istotną bramkę, bo zostajemy w walce - kontynuuje trener.
- W ostatnich minutach mogliśmy zobaczyć do czego zdolny jest ten zespół. Częściowo dzięki fantastycznej widowni wróciliśmy do gry.
Komentarze (0)