FRED RUTTEN: - To był szalony mecz. Coś wspaniałego, że awansowaliśmy dzięki bramce Elvisa Manu w doliczonym czasie gry. Ale nie chcę co tydzień doświadczać takich meczów. Przy stanie 3-3 miałem już tylko promyk nadziei. Straciliśmy bardzo łatwo wszystkie bramki. Musimy już zapomnieć o tym meczu. Analiza tego występu nie ma większego sensu. Cieszymy się, ale już w niedzielę czeka nas mecz z FC Twente.
ELVIS MANU: - Jako mały chłopak marzyłem, żeby zdobyć tak ważną bramkę. Trzeba zawsze wierzyć do końca. Ostatnie lata nie były najlepsze dla Feyenoordu, tego wieczora znów nam to groziło. Awans to coś fantastycznego, ważnego nie dla samego klubu, a dla całego holenderskiego futbolu. Nie potrafię opisać radości. Wszyscy tego pragnęli. Remis był idealnym dla mnie momentem, bo było można coś jeszcze zmienić. I wtedy strzeliłem, euforia była niesamowita. Jak już powiedziałem, trzeba się cieszyć. Ale w niedzielę czeka na nas FC Twente i trzeba szybko się przestawić.
Komentarze (1)
Norbi
Tukkers bójcie się, bo w niedziele będzie się działo.