Bart Nieuwkoop: - To są właśnie mecze, na które każdy zawodnik czeka i na takim poziomie chce się rywalizować. Dotyczy to całej naszej drużyny. To najpiękniejsze momenty w karierze piłkarza, dlatego o żadnym lekceważeniu przeciwnika nie mogło być mowy. To był dla nas bardzo gorzki wieczór i fatalny początek kampanii w Lidze Europy. W zespole czujemy, że każdy zawodnik jest potrzebny i każdy dostaje swoją szansę. Tak było również dziś, ale naszym obowiązkiem jest udowodnić to na boisku. Niestety, tego zabrakło.
Nieuwkoop został również zapytany o słowa Steijna, lecz zachował spokój w odpowiedzi. – Przede wszystkim uważam, że nasz występ drużynowy nie był wystarczająco dobry. Najbardziej jednak brakowało nam intensywności – jej poziom był zbyt niski, a w takich warunkach trudno myśleć o zwycięstwie. Musimy mieć w sobie większe poczucie pilności, większą determinację, by zdobywać gole i walczyć o każdą piłkę. Tego dziś zabrakło u wszystkich zawodników. To bardzo frustrujące, bo taki start rozgrywek był zupełnie zbędny.
- Takich meczów po prostu nie wolno przegrywać, to jest oczywiste. Nie możemy dopuścić do straty takiej bramki, a jednocześnie powinniśmy wypracować sobie więcej klarownych sytuacji. Brakowało nam energii, odpowiedniego tempa gry i to jest dla mnie wyjątkowo bolesne. Oczywiście przed nami jeszcze długa droga i wiele spotkań do rozegrania, ale właśnie dlatego ta porażka boli podwójnie – była całkowicie niepotrzebna.
Anel Ahmedhodžić: - Nasz poziom gry był dziś katastrofalnie niski. Brakowało nam zarówno sprintów, jak i odpowiedniej intensywności, a dodatkowo nie potrafiliśmy stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywala. Myślę, że kibice, którzy przyjechali nas wspierać, jak i ci oglądający mecz przed telewizorami, zgodzą się, że nasza gra była dziś po prostu nudna i pozbawiona jakości. Dla mnie to naprawdę nie było dobre spotkanie.
- Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Można szukać różnych wymówek, ale najpierw musimy sami uczciwie ocenić, co poszło nie tak. To nie może nam się przytrafić po raz kolejny. Mamy dobry zespół, każdy z nas jest szczery wobec siebie i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dziś zagraliśmy słabo.
- Braga rozegrała tę akcję (bramkową, red.) zbyt łatwo, praktycznie bez naszego oporu. To była wyjątkowo 'tania' bramka, którą oddaliśmy rywalowi. I właśnie takie błędy bolą najbardziej.
Luciano Valente: - To było naprawdę ciężkie spotkanie. Od pierwszej minuty czuliśmy, że będzie bardzo trudno. Wszystko zaczyna się od podstaw, czyli od intensywności, a tej dziś nam zabrakło. Jeżeli nie grasz na odpowiednim poziomie pod względem zaangażowania i tempa, to możesz przegrać z każdym przeciwnikiem. Moim zdaniem Braga nie była dziś wybitna piłkarsko, ale jeśli my nie pokazujemy intensywności, to przegrywamy nawet z drużyną, która sama nie gra najlepszego futbolu. Musimy spojrzeć w lustro i wyciągnąć wnioski, bo to zdecydowanie musi wyglądać lepiej.
- Popełniałem błędy, które normalnie mi się nie zdarzają. Jako drużyna byliśmy źle ustawieni, przez co często znajdowaliśmy się w dziwnych, niewygodnych pozycjach. W takich sytuacjach biega się tylko za piłką i brakuje opcji do rozegrania. To są elementy, które musimy poprawić jako zespół. Oczywiście zawsze potrzeba czasu, by przyzwyczaić się do gry z nowymi kolegami, bo skład wyglądał dziś inaczej, ale to nie może być żadnym usprawiedliwieniem. Trenujemy razem od dłuższego czasu i również nowi zawodnicy muszą być skoncentrowani i gotowi.
Pomocnik też odniósł się do słów kapitana, który mówił, że wczoraj nie widzieliśmy zespołu. – Nie powiedziałbym, że graliśmy egoistycznie. Problem polegał na tym, że wszystko przychodziło nam z trudem, a wtedy pojawiają się frustracje i drobne irytacje, bo nic nie układa się po naszej myśli. Myślę, że nie dawaliśmy sobie nawzajem odpowiednich opcji do gry. To są kwestie, które musimy przeanalizować i poprawić we własnym gronie.
Komentarze (0)