To się musiało tak w końcu skończyć. Roczna seria Feyenoordu bez porażki w lidze dobiegła końca. Dziwna formacja, dziwna taktyka, dziwne wybory piłkarzy na ten mecz z miejsca kazały myśleć, że nawet o remis będzie trudno. I niestety tak się stało, bo Feyenoord przegrał w Arnhem 1-0 i tym samym Dick Advocaat doznał pierwszej porażki w Eredivisie.
Feyenoord miał swoje okazje, zwłaszcza w drugiej połowie. Ale jeżeli do piłki dochodzi chociażby Nicolai Jorgensen, czy Bryan Linssen, to nie mogło się udać. I się nie udało. Gospodarze utrzymali prowadzenie do końca, a Feyenoord jedynie walił głową w mur i popisywał się coraz to większą nieskutecznością pod bramką. Porażka stałą stała się faktem...
Komentarze (0)