W mediach Feyenoord bywa często opisywany jako klub trudny do zarządzania – pełen frakcji, grupek i środowisk, z których każde ma własne interesy i ambicje. Portal 1908.nl postanowił sprawdzić, jak wygląda to w praktyce, i doszedł do wniosku, że aż ponad 50 osób ma realny lub pośredni wpływ na przyszłość klubu z Rotterdamu.
Jedno jest pewne: w Maasgebouw nie brakuje wygodnych foteli dla decydentów. Aby zrozumieć, kto faktycznie odpowiada za losy Feyenoordu, trzeba zacząć od podstawowego pytania – do kogo klub właściwie należy? A to prowadzi nas do analizy struktury właścicielskiej.
Struktura właścicielska
Stichting Continuïteit Feyenoord (50,1%)
Największym udziałowcem jest fundacja Stichting Continuïteit Feyenoord (STICO), która kontroluje minimalną większość udziałów – zaledwie 50,1%. To właśnie w tej fundacji znajduje się tzw. „złoty udział”, dający szczególne prawa ochrony nad dziedzictwem klubu: nazwą, barwami i herbem.
STICO ma również ustawowe prawo do powoływania członków zarządu oraz rady nadzorczej Feyenoordu. Fundacją kieruje pięcioosobowe gremium: Allard Castelein (przewodniczący), Pim Blokland, Michiel Gilsing, Ronald Brus i Dick van Well.
Vrienden van Feyenoord (48,7%)
Drugim co do wielkości udziałowcem jest grupa Vrienden van Feyenoord (VvF), posiadająca 48,7% akcji. To konsorcjum zamożnych sympatyków, którzy w 2010 roku uratowali klub przed bankructwem, wpłacając kapitał w zamian za udziały.
Grupa liczy ok. 20 osób, a jej liderem jest Pim Blokland. Choć formalnie dysponują mniejszościowym pakietem, w praktyce mają ogromne wpływy. Wynegocjowali bowiem prawo do obsadzania 2 z 5 członków zarządu STICO oraz 2 z 5 członków rady nadzorczej. Oznacza to, że mimo braku większości, ich „macki” sięgają głęboko w struktury decyzyjne.
Stichting Supporters steunen Feyenoord (1,2%)
Najmniejszy pakiet, 1,2% udziałów, należy do fundacji Stichting Supporters steunen Feyenoord (SSF). Powstała ona również w 2010 roku, kiedy kibice mogli wesprzeć klub symbolicznymi wpłatami – zebrano wówczas ponad milion euro, który został przekształcony w udziały. Także i ta fundacja zarządzana jest przez pięcioosobowe kierownictwo.
Zarząd i Rada Nadzorcza
Trzy grupy udziałowców już same w sobie generują dziesięć miejsc w zarządach fundacji i podmiotów powiązanych. A to dopiero początek.
STICO, mające decydujący głos, powołuje również zarząd Feyenoordu i Radę Nadzorczą:
Zarząd (4 osoby): Dennis te Kloese (dyrektor generalny), Pieter Smorenburg (finanse), Ruud van der Knaap (sprawy komercyjne), Lilian de Leeuw (dyrektor stadionu).
Rada Nadzorcza (5 osób): Toon van Bodegom (przewodniczący), Sjaak Troost, Eelco Blok, Rob Tromp, Alexander van der Lely.
Stadion Feijenoord – dodatkowy ośrodek wpływu
Choć wydawałoby się, że obsadzono już wystarczająco dużo foteli, do gry wkracza jeszcze Stadion Feijenoord. „De Kuip” to przecież serce klubu – ale jednocześnie odrębna organizacja z własnym zarządem i radą nadzorczą.
W skład rady nadzorczej stadionu wchodzą m.in.: Pieter van Oord (przewodniczący), Jos van der Vegt, Marianne de Waard-Preller, Peter Duisenburg i Lowick Barg.
Na tym jednak nie koniec. Ważnym podmiotem jest również Sportclub Feyenoord (sekcja amatorska), która od lat posiada udziały stadionowe i pięcioosobowe kierownictwo. Do tego dochodzi jeszcze Vereniging Aandeelhouders Stadion Feijenoord (VASF) – stowarzyszenie udziałowców, bez którego akceptacji przejęcie stadionu przez klub jest praktycznie niemożliwe. To kolejnych pięciu decydentów.
Wnioski – za dużo ośrodków władzy?
Podsumowując: ponad 50 osób posiada formalny lub nieformalny wpływ na strategiczne decyzje dotyczące Feyenoordu. To efekt wieloletniej fragmentacji interesów i tworzenia kolejnych struktur, które miały chronić klub, ale w praktyce doprowadziły do rozrostu biurokracji i nakładających się kompetencji.
W efekcie, przy każdej poważnej decyzji strategicznej trzeba prowadzić rozmowy z dziesiątkami osób, reprezentujących różne interesy i punkty widzenia. To znacząco spowalnia proces decyzyjny i komplikuje zarządzanie klubem.
Dlatego coraz częściej pada pytanie: czy uproszczenie i konsolidacja struktur Feyenoordu nie jest dziś absolutną koniecznością?
Komentarze (0)