Przyszłość Quentina Timbera w Feyenoordzie stała się jednym z najważniejszych tematów najbliższych miesięcy w klubie z De Kuip. Holenderski pomocnik, który ostatnio zdobył bramkę w barwach reprezentacji, znajduje się w centrum uwagi nie tylko ze względu na swoją formę, lecz także z powodu sytuacji kontraktowej.
Obecna umowa zawodnika wygasa wraz z końcem sezonu, a dyrektor generalny Dennis te Kloese nie ukrywa, że chce za wszelką cenę uniknąć scenariusza, w którym kluczowy piłkarz odchodzi bez kwoty odstępnego. Sprawa nabrała dodatkowych rumieńców po słowach Jurriëna Timbera, brata Quentina, cytowanych przez Algemeen Dagblad.
Podczas wywiadu w Zeist obrońca Arsenalu przyznał, że „kolejny rok w Feyenoordzie też byłby dobrym rozwiązaniem”. Choć wypowiedź brzmiała neutralnie, w Rotterdamie odebrano ją jako ostrzeżenie – Quinten Timber może być gotów wypełnić kontrakt do końca i latem 2026 roku odejść jako wolny zawodnik.
Dla klubu byłby to scenariusz katastrofalny, którego działacze starają się uniknąć już od dłuższego czasu.
Dylemat Te Kloese
Dyrektor Feyenoordu stoi dziś przed dwoma wyraźnymi opcjami. Negocjacje z otoczeniem piłkarza nie zbliżyły się jeszcze do porozumienia, dlatego najbardziej pożądanym rozwiązaniem wciąż pozostaje przedłużenie umowy, połączone z dżentelmeńskim porozumieniem, że Timber otrzyma zgodę na odejście latem za odpowiednią kwotę.
Takie rozwiązanie pozwoliłoby klubowi połączyć dwa cele: utrzymać wysoką jakość sportową i jednocześnie zagwarantować sobie wielomilionowy zysk przy ewentualnym transferze. Jeśli jednak kompromisu nie uda się osiągnąć, Feyenoord stanie przed widmem utraty zawodnika całkowicie za darmo.
Wówczas jedyną korzyścią, jaką klub będzie mógł czerpać, pozostanie wkład pomocnika w walkę o sukcesy w Eredivisie, Pucharze Holandii oraz w europejskich pucharach. Trzecim, choć mniej prawdopodobnym rozwiązaniem, jest sprzedaż już w styczniu, choć na razie w Rotterdamie nikt otwarcie nie sygnalizuje takiego zamiaru.
Czynnik reprezentacyjny
Dodatkową komplikacją w rozmowach jest fakt, że Timber stał się pewnym punktem w kadrze Ronalda Koemana. Regularne występy w podstawowym składzie Oranje znacząco zwiększają jego szanse na udział w nadchodzących mistrzostwach świata. Feyenoord mógłby spróbować wykorzystać tę sytuację jako argument nacisku – sugerując, że dłuższy kontrakt to stabilniejsza pozycja zawodnika – jednak Te Kloese podkreśla, że klub nie zamierza wchodzić w takie gry.
„Wszyscy w Feyenoordzie cieszymy się, że Quinten nadal jest z nami” – zaznaczył, dając do zrozumienia, że priorytetem pozostaje wartość sportowa, a nie manipulowanie sytuacją.
Delikatna sytuacja wewnątrz klub
Sprawa Timbera ujawnia także napięcia, które pojawiły się w szatni na początku sezonu. Kwestia opaski kapitańskiej była tego symbolem – Robin van Persie zdecydował się powierzyć ją innemu zawodnikowi, ponieważ Timber nie zamknął przed letnim oknem transferowym drzwi do odejścia. Te Kloese wówczas wsparł swojego trenera, ale dziś znów musi usiąść do rozmów z piłkarzem, by przekonać go do nowej umowy.
Najbliższe miesiące będą więc dla Feyenoordu podwójnie kluczowe. Z jednej strony chodzi o wyniki na boisku, które mają potwierdzić ambicje klubu w kraju i Europie. Z drugiej – o zdobycie bezcennego podpisu Quentina Timbera, mogącego zdecydować zarówno o sportowej sile zespołu, jak i o milionach euro w klubowej kasie.
Komentarze (0)