Michiel Kramer uratował w niedzielę w 99. minucie punkt dla Feyenoordu na Galgenwaard. Napastnik uświadamia sobie, że jego zespół miał dużo szczęścia przeciwko FC Utrecht.
- Możemy być zadowoleni z punktu. Utrecht był dzisiaj lepszy, ale w końcowej fazie zawsze może się zdarzyć wszystko - mówi 27-letni piłkarz.
- Nie zagraliśmy dzisiaj najlepiej, to oczywiste. Ale ostatecznie mamy punkt, co też mówi coś o naszym zespole - dodaje zawodnik, odnosząc się do odrobienia dwóch goli.
Giovanni van Bronckhorst w tej kampanii rzadko korzysta z wysokiego snajpera. - Czasami trudno jest przez fakt, że się nie gra. Ale to zależy od trenera i po prostu trzeba ciężko pracować - zakończył dyplomatycznie.
Kramer, jak już pisaliśmy, zdobył najpóźniej gola w całej historii Eredivisie. Pobił on trwający od 1970 roku rekord Janusza Kowalika, zawodnika wówczas Sparty Rotterdam.
Komentarze (0)