Michiel Kramer w końcu spełnił swoje marzenie. Wysoki napastnik miał przed meczem z FC Twente cztery bramki na koncie, ale wszystkie zdobyte w spotkaniach wyjazdowych. Dzisiaj trafił do bramki przeciwnika na De Kuip. - Dlatego czuję wielką ulgę - powiedział po meczu były gracz ADO Den Haag. Kramer na listę strzelców wpisał się tuż po rozpoczęciu drugiej połowy.
- Wreszcie tutaj trafiłem. Od najmłodszych lat marzyłem, by zdobyć bramkę na tym stadionie (Kramer od małego jest kibicem Feyenoordu, red.), więc cieszę się, że marzenie w końcu się spełniło - przyznał.
Dla Michiela było to pierwsze trafienie od meczu z sc Heerenveen, 18 października. - Jeśli jesteś napastnikiem Feyenoordu i nie zdobywasz bramki w czterech kolejnych meczach, wtedy normalne jest, że pojawia się krytyka - mówi.
- Ta bramka sprawiła, że czuję się lepiej, chociaż chciałbym mieć ich o kilka więcej. Mieliśmy swoje okazje, ale czegoś zabrakło, przede wszystkim w końcowej fazie. Niemniej jednak możemy być zadowoleni z tego zwycięstwa, które zapewniło nam powrót na drugie miejsce - zakończył.
Komentarze (0)